środa, 17 lutego 2010

Nieśpiesznie

Widziała, że stoję nieruchomo pod drzewem z wycelowanym obiektywem w gałęzie, to przyleciała mi pozować, ale niestety na dłuższą sesję zabrakło jej cierpliwości.



Kiedy sikorka już odleciała, to z berberysu nadleciały niesamowicie ruchliwe maleństwa.



Aaaała, takie chmury zwiastują zmianę pogody, to powiedziałam ja, meteopata.



Tak jest Drogi Melomanie, masz rację, panuje nam zima, dzień jeszcze zbyt krótki jest i bardzo szybko zapada zmierzch.



Ja wiem, że ta fota jest beznadziejna, ale chciałam uwiecznić duziejący księżyc, to ten biały punkt, który sosna pokazuje.



Dobranoc :-)