No normalnie ściągnęła mnie swoim wzrokiem.
Druga też była ciekawska, ale najwyraźniej chowała się za matkę.
Miały przewagę wysokości nad nami
niemniej nieustannie sprawdzały każdy nasz ruch.
Ciekawe, czy one zdawały sobie sprawę z tego, że myśmy też je widzieli?
Chociaż prawdę mówiąc, gdyby się nie poruszyły, to pewnie nigdy bym ich nie zauważyła.
A może one tylko bawiły się z nami w chowanego? ;-)
Raz patrzyły na mego towarzysza wyprawy
a raz na mnie.
Naprawdę nie spodziewałam się, że spotka mnie taka miła niespodzianka.
