wtorek, 8 czerwca 2010

Zapowiadało się ładnie

Psy sąsiadów co prawda informowały nas, że lepiej nie wybierać się na wycieczkę, bo pogoda się rychło zepsuje, ale kto by się tam przejmował ich pyskowaniem,



zwłaszcza, że plany dość ambitne były.



Po zaledwie godzinnym marszu nie dało się ukryć, że na widoki nie ma co liczyć



i jedynym rozsądnym rozwiązaniem jest wykonanie manewru w tył zwrot.



No cóż, Dolina i Polana Małej Łąki sobie trochę poczekają na naszą wizytę, byle tylko nie do następnego planowanego wyłączenia prądu na pół dnia.



...



...