Zatem mogłam skupić się już tylko na rozkosznym widoku Czerwonych Wierchów.
...
...
...
...
Tak, to już trochę pod słońce, a kto był na Hali Stoły ten widział z bliższa masyw Kominiarskiego Wierchu.
Śmieszny cudak pilnuje nowego drogowskazu, uff, wreszcie nie zabłądzę, będę sobie chciała pójść na skróty do Drogi pod Reglami, to skręcę w lewo, ale ponieważ ja wolę na prawo, to niebawem spotkamy się na Wielkiej Polanie Małej Łąki.
