poniedziałek, 2 lutego 2009

Zza kraty (1)

Jak nazywa się to miejsce?



...



Dla ułatwienia dodam,
że chciałabym za tą kratą spędzić
przynajmniej miesiąc swego życia.



Ostrzegam,
że jak nikt nie zgadnie,
to będą kolejne zdjęcia.
A ma mściwa natura
gotowa wstawić jeszcze jakiś opis.

8 komentarzy:

Kami pisze...

No to ja nie zgaduję. Czekam kary :)

nn pisze...

Klasztor?

przemijanie pisze...

Kami
proszę, spróbuj zgadnąć :)


Meloman
i tak, i nie, zależy jak na tę kwestę spojrzeć. W każdym razie pełna nazwa tego miejsca wyjaśnia jego historię i obecny status.

Anonimowy pisze...

scriptorium- przynajmniej na ostatnim zdjęciu.
"Igumen Pafnutij rękę przyłożyć" - odręczne kopiowanie już nie potrzebne, sztuki kaligrafii szkoda.

Anonimowy pisze...

To ma być pustelnia? Cela?
U buddystów nazywa się odosobnieniem. W szkole Linii Karma Kagyu- to sobie nawet parami idą na odosobnienie :)

Deu pisze...

Parami, to dopiero odosobnienie!

Dziś pewnie, muzeum jakoweś. Nie byłem, nie rozpoznaję mojego inkaustusa

Anonimowy pisze...

klasztor:)))
z samymi seksownymi zakonnikami żebyś miała co bałamucić
hhihih


cicho

przemijanie pisze...

Maju Słomiana
Jeszcze zdarza mi się zobaczyć piękne pismo, niestety bardzo rzadko, wielka szkoda.

Parami na odosobnienie?
To ja jednak wolę pustelnię :)



Deu
niestety tylko muzeum
Używasz inkaustusa?


Cicho
Bałamucić? :)))
Nie wiem czy bym potrafiła :))))