wtorek, 7 czerwca 2011

Za górami

By nie było, iż o Hawraniu zapomniałam,
że daleko?
Fakt.
I jeszcze na dodatek szyszunie nas od niego dzielą,



a także znaczna ilość pagórków,
innymi słowy fantastyczna sprawa dla piechura.



Tak, teraz sobie trochę przybliżę masyw Koszystej



i dla kompletu coś pod słońce,
czyli masyw Kominiarskiego Wierchu.



Nie zapominamy również o magicznej górze.



...



Zanurzamy się wszystkimi zmysłami w cudownym krajobrazie.



Kolejny sezon tupania po ścieżkach uważam za otwarty.