Te potęgi były absolutnie sobie przeciwne - absolutnie obce sobie - a zarazem stanowiły absolutną jedność na poziomie istnienia. Mogły się spotkać w sposób, w jaki to, co stworzone i niestworzone nie mogłoby się spotkać, tak jak nie mogą się spotkać dusza i ciało. Spotkały się więc ze sobą, równe sobie, każde z nich nieugięte, niewzruszone aż do punktu krytycznego - i każde z nich pełne energii, z którą nic na tym świcie nie może się równać.
Zdawało mi się, że wszystko wyczekiwało na ten moment. Wróg otrzymał pozwolenie, by przekroczyć bramę, a w momencie jego triumfu spadł na niego ogień Boga, wchodząc w uścisk całkowitej nienawiści przeciwnika.
Mnie zaś dane było to oglądać, panowie, Na obrzeżach tego, co świat zwykł nazywać szaleństwem, w tym samym momencie, gdy wisiałem, zachowując równowagę na owej linie, ujrzałem tę nie mającą końca wojnę ducha z duchem, która toczy się odkąd Archanioł Michał strącił szatana z niebios - ten bezustanny konflikt, w którym wszystko, co nie służy Bogu, jest przeciwko Niemu, próbując zdetronizować i unicestwić Tego, który powołał to do istnienia.
Robert Hugh Benson
Zwierciadło z Shalott Opowieści niesamowite
Zwierciadło z Shalott Opowieści niesamowite
