środa, 7 października 2009

Czarna Góra

Wiatry i otwarta przestrzeń od zawsze przyciągały tutaj tych, co to z głową w chmurach i wysoko nad ziemią.



Z tego miejsca są cudowne widoki. Jeżeli kiedykolwiek będziesz się wybierać w te strony koniecznie zamów piękną pogodę. Kto wie, może jeszcze kiedyś usiądziemy na tej ławeczce i będziemy przy super przejrzystym powietrzu pstrykać foty na wszystkie strony świata.



Zimą na narty i tam



i tu,
bo u mnie we wsi to tak naprawdę nie ma gdzie, gdyż kłócą się i grodzą działki od lat.



A ja kocham przestrzeń niczym nieskrępowaną, lubię pokonywać góry, pagórki, równiny i dzień po dniu odkrywać piękno świata.



Stojąc w tym miejscu podziwiałam panoramę Tatr, mogłam również skierować wzrok w kierunku Babiej Góry i Turbacza, a także od Jaworzyny Kamienickiej do Trzech Koron.



Silny wiatr zerwał mi czapeczkę z głowy i piękne widoki oko cieszyły.



Tak, z całą odpowiedzialnością stwierdzam, że dzień był udany.

25 komentarzy:

meloman pisze...

Kiedy ja to wszystko nadrobię? Czy mi się w ogóle to uda?
Na ostatniej wyprawie również widziałem Babią Górę, oraz Tatry Zachodnie. Patrzyliśmy na te same góry. :-) Jednak od innej strony. Chciałem wybrać się jeszcze w tym roku na Pilsko, ale już chyba za późno jest. :-(

iskra pisze...

pięknie jak zwykle zresztą u Ciebie...;-)

meloman pisze...

Odnośnie tego grodzenia działek chciałem jeszcze.
Czy nie jest to tak, że ludzie grodzą swoje działki, bo inni nie szanują czyjej własności? Ja nie lubię jak sie na moim terenie ktoś pęta. Psy narobią...
:-(
Jakbym nie miał ogrodzenia, to by u mnie sąsiedzi pikniki robili.

Crazy pisze...

Świat jest wspaniały ?

Mogę to powtarzać bez końca, tak jak wpatrywać się w góry...;-)

przemijanie pisze...

Meloman
nadrobisz, nadrobisz, tylko musisz tego pragnąć :-) a październik jak na razie jest przepiękny, dzisiaj za chwilę znowu się wybieram w plener :-)
Odnośnie grodzenia działek generalnie masz rację. Ja tutaj mówię o grodzeniu wynikającym z chciwości ubranej w ideologię ekologii. Jeżeli zechcesz to rozwinę ten temat by bardziej przybliżyć, o co mi chodzi.


Iskra
dziękuję ślicznie za miłe słowa :-)


Crazy
i tyle jeszcze ścieżek do przedeptania ;-) a co krok to inny widok :-)

meloman pisze...

Bardzo proszę, rozwijaj Alusiu.

Anonimowy pisze...

Alusiu,
ale co z czapeczką?:))

dok

Crazy pisze...

Ach, ile jeszcze przedemną ?
A może nie będzie mi dane tymi ścieżkami przejść ? ;-((

Mrągowo mokre jest....płacze...

przemijanie pisze...

Meloman
Celem są trzy pierwsze obiekty, do czego nikt wprost nie chce się przyznać. W czasie tzw. transformacji gospodarczej przedsiębiorstwo zostało przekształcone w spółkę zoo, obecnie w wyniku wieloletnich starań w sa, co oznacza, iż już jest gotowe do prywatyzacji. Pozostaje już tylko cena, kupujący, czy wręcz przejmujący chcą by była najniższą z możliwych i tutaj okazuje się, że w obniżaniu wartości wszystkie chwyty są dozwolone. Taki najbardziej chwytliwy sposób, to na ekologię, że grunt się niszczy, że świstaki spać nie mogą, że woda do sztucznego zaśnieżania z potoku, w którym choć co płynie itp., itd. Dodatkowo sprawę skutecznie gmatwa fakt, iż na tym terenie sporo działek nie ma jednego właściciela, tylko kilku, czy wręcz kilkudziesięciu udziałowców, ale ludzie sobie z tym radzą, jedni poprzez przeprowadzenie zasiedzenia, inni tworzą nowe kw, w których ujawniają się, jako właściciele, a stare kw z wieloma udziałowcami ulegają dematerializacji. Zdarza się, iż dwóch sąsiadów dostaje z jednego biura geodezyjnego różny przebieg wspólnej granicy, jeżeli ze sobą potrafią rozmawiać, to takie błędy można od razu wyłapać, ale jeżeli nie, to procesują się latami, ponadto wiele gruntów ma obciążenia z tytułu prawa przepędu, przegonu, przejścia, ale teraz tym się kompletnie nikt nie przejmuje, tylko się grodzi, praktycznie już nawet nie ma tzw. "gęsich szyjek" i do wielu działek możliwy jest dostęp jedynie drogą powietrzną.


Dok
po krótkim pościgu dogoniłam ją :-)


Crazy
z pewnością bardzo dużo :-)
jak nie tymi ścieżkami, to innymi będziesz świat wzdłuż i wszerz przemierzać. Stare zbyt często chaszczami zarastają, gdyż ludzie o nich niechętnie pamiętają i coraz to nowe wytyczają.
A w dolinie i na pagórkach hula ciepły wiatr.

meloman pisze...

To wybuch powstania w tym miejscu jest tylko kwestią czasu. Kto wytrzyma taki stan, żeby nie mógł się na swoją działkę dostać? Jedyne wyjście, to się jej pozbyć, jak się nie chce mieć kłopotów. :-(

przemijanie pisze...

Meloman
kiedy właśnie o to chodzi, by się ludzie pozbywali :-(
Niczego dobrego nie należy się spodziewać dopóki złodziejstwo będzie nazywane zaradnością, innymi słowy, dopiero, gdy ludzie nauczą się rozróżniać pojęcia i zniknie podwójna moralność będzie można znaleźć wspólny język.

meloman pisze...

No to radzę się przyzwyczajać, bo teraz taki trynd. Kto się nie umie dostosować, ten ginie- powie jeden z tych, z którymi przestałem już rozmawiać.
Ja jednak nie zamierzam się dostosowywać. Jak ludzie zaczną jeść gówna, to też ma to robić? Przepraszam, za to niesmaczne porównanie, ale jest bardzo odpowiednie wg mnie.

meloman pisze...

Tak a propos

http://waldemar-rajca.blog.onet.pl/Wlasnosc-ma-chrakter-spoleczny,2,ID392489581,n

przemijanie pisze...

Przyzwyczajenie niekoniecznie oznacza akceptację, kurczę, ile to ja już lat w tym dziadostwie żyję i stale podpadam, za to, że nie mogę się z tym pogodzić, a dostosowanie się ma istotne znaczenie w warunkach, kiedy nadrzędna kwestią jest przeżycie. Oczywiście zawsze jeszcze pozostaje wybór w kierunku śmierci, występujący w sytuacji, kiedy już nie ma absolutnie żadnej nadziei, nawet na najmniejszą poprawę, wtedy, kiedy już nawet nie chce się chcieć.
Za link dzięki piękne :-) też już dodałam do ulubionych. Tak sobie przeglądam te wszystkie strony i dochodzę do wniosku, że jest jednak wielu rozsądnych ludzi, byle im tylko cierpliwości w dydaktyce nie zabrakło, to kto wie, może obecne nastolatki uporają się z tym, co właśnie zostało zaprzepaszczone. A Pana już polubiłam, szczególnie za potwierdzenie tego, co zawsze powtarzam; że egoizm jest cnotą.

meloman pisze...

Chyba muszę przestać wstawiać te linki, bo dochodzi do tego, że mamy to samo w ulubionych. ;-)
Waldemar Rajca, to jest jeden z najlepszych bloggerów i UPRowców. Bardzo dobrze się go czyta.
Co do Twojej wzmianki o śmierci, to dzisiejszy wpis Rajcy nie jest zbyt pozytywny. :-(

przemijanie pisze...

Meloman
a jak mi coś umknie? :-(
Wpis diagnozuje sytuację. Trzeba znać przyczyny i skutki, zawsze powtarzam, że chcę znać prawdę, najgorszą, ale prawdę. I tak jak jeden człowiek potrafi wszystko spaprać, tak wielu musi naprawiać wyrządzone szkody. Dlatego ważnym jest by mieć wiarę oraz nadzieję, z tym się naprawdę o wiele lżej żyje, stąd ta moja wzmianka o skutkach jej utraty, gdyż każdego może dopaść zwątpienie i bardzo źle, kiedy zostanie z tym sam na sam.
Powiadasz, że bardzo dobrze się Go czyta, zgadzam się z tym, i tutaj skorzystam z okazji by powiedzieć, że Ty też ciekawie piszesz, ale o tym to już wiesz :-)

meloman pisze...

Tak. Ja ciekawie piszę... :-(
Jak ja czytam czasem swoje starsze wpisy, sprzed kilku nawet dni, to mi się słabo robi. Co wiem o swoim pisaniu, to to, że piszę tak jak bym był dzieckiem.
No taka opinię pewien ktoś mi kiedyś wystawił na WC For.
Choć była też taka, że potrafię w bardzo prosty sposób coś przekazać. Co by z powyższym się zgadzało. :-)

przemijanie pisze...

Meloman
takie mam zdanie. Najtrudniej jest pisać w prosty przystępny sposób, tak by każdy zrozumiał, to jest naprawdę wielka sztuka, zwłaszcza w sprawach zasadniczych.
Sama natomiast nie potrafię pisać, mam strasznie ciężki styl, a usłyszałam to od osoby, która się na tym zna i nie chciała sprawić mi przykrości, także klecę jak potrafię, zjadam literki i ... zdecydowanie wolę czytać niż pisać :-)

meloman pisze...

"Ryszard Kapuściński-polonofob, komuch, dywersant, reportażysta, dziennikarz i publicysta, lewak, komunistyczny kolaborant; Karierę dziennikarską rozpoczął w komunistycznej gazecie - Sztandar Młodych. W latach 1953-1981 był członkiem PZPR. Był zaprzyjaźniony z komunistycznym zbrodniarzem argentyńskim Che Guevarą i marksistowsko-komunistycznym prezydentem Chile Salvadorem Allende, obydwaj byli bliskimi przyjaciółmi komunistycznego dyktatora Kuby Fidela Castro."

Wielu dobrych pisarzy już było.
Całe szczęście, że do nich nie będę należał.

W bardzo prosty sposób, to potrafię napisać, choć niektórych może to razić.
W malarstwie (w sztuce) zwie się to prymitywizm.

Grunt, że Tobie się podoba moje pisanie. :)

przemijanie pisze...

Meloman
coś mi się widzi, że Ty za bardzo krytycznie podchodzisz do swoich umiejętności :-(

meloman pisze...

To nie chodzi o samokrytykę.
Mnie się nie podoba mój styl pisania. Inaczej jednak nie potrafię.
Nie wiem czy robię postępy, ale oprócz Rado, jeszcze kilka osób jakoś to potwierdza, więc może coś ze mnie jeszcze będzie.

przemijanie pisze...

Meloman
dążysz do doskonałości :-) czytam Twoje teksty z zainteresowaniem prawie od dwóch lat, czyli od samego początku mojej bytności na forum, że o archiwum nie wspomnę, i naprawdę nie wiem o co Ty masz pretensje do swojego stylu, tzn. ja rozumiem, iż każdy może być niezadowolony ze swoich osiągnięć, że chciałby coś ulepszyć, to jest jak najbardziej naturalne, ale jeżeli moje zdanie ma dla Ciebie jakiekolwiek znaczenie zapewniam Cię, że nie masz powodów do niezadowolenia i nie piszę tego, by pocieszać, tylko tak myślę.

meloman pisze...

A czytałaś mój tekst w sąsiednim wątku
"Dlaczego uważam, że winni są lewicowcy."
?

Gdyby to jeszcze dalej pociągnąć, to mamy absurd demokracji.
Ludzie, którzy niesłusznie posłali kogoś do komory gazowej, sami się nie skażą na śmierć, w demokratycznych wyborach. Dlatego w demokracji nawet największe łajdactwa będą przechodzić niezauważane, lub przemilczane. Demokracja, to wróg moralności i uczciwości.

meloman pisze...

"jeżeli moje zdanie ma dla Ciebie jakiekolwiek znaczenie "

No pewnie, że ma. O mało to rzeczy już się Ciebie pytałem?
Gdyby coś, to pisz profesor(at)inMail.pl

przemijanie pisze...

Meloman
to miłe, że moje zdanie ma dla Ciebie znaczenie :-) dziękuję za adres :-) Pytasz, czy czytałam?
Tak czytałam.