Byle się wcelować pomiędzy uwięzione w lodzie czerwone piłeczki.
Pogoda raczej upalna, to i nic dziwnego, że musimy się napracować i często tę resztkę lodu poprawiać.
Sędziowie mają króciutką przerwę,
zwycięzcy poszczególnych konkurencji są dekorowani medalami,
pozostałe maszyny oddają się błogiemu lenistwu,
te czujniki
i nadajniki też trzeba umiejętnie omijać,
aha, jakby ktoś nie wiedział,
to wewnętrzny tor służy do rozgrzewki,
a zawody odbywają się na środkowym i zewnętrznym.
I najważniejsze;
dajemy ludziom trochę czasu na relaks
oraz pogaduszki.

4 komentarze:
Jak się masz moja droga Alusiu?
Wstyd się przyznać ale niestety nie umiem jeździć ani na łyżwach, ani na
wrotkach ;-(
Nikodem...
Dziękuję pięknie drogi Nikodemie, I'm fine, jakby powiedzieli Anglosasi ;-)
A nie chciałbyś się nauczyć jeździć na łyżwach? :-)
Chyba już za późno na naukę ;-(
Nikodem...
Za późno???
Ależ drogi Młodzieńcze, kask na głowę obowiązkowo, ochraniacze na stawy i zapraszam na ślizgawkę :-)
Prześlij komentarz