Lasem bukowym przemierzam kolejne chwile,
stąpając po suchych gałązkach i liściach,
zmierzam do jutra, które nigdy nie nadejdzie.
I wolę ten czas, kiedy zieleń, błękit i przejrzystość,
gdy samotność z wyboru
i człowiek nie nudzi się sam ze sobą.
Z dala od ludzi
tak poza zasięgiem wzroku
szukając nowych doznań słucham szumu wiatru, śpiewu ptaków,
liczę na spotkanie z duchem gór,
skamieniałymi stworkami,
bywa, że ciut-ciut się wystraszę
ale warto,
by zachować na zawsze pod powiekami piękno krajobrazu.