Jak widzę takie lub większe kiełbaski śniegu
wiszące na cienkim sznurku
pomimo próbującego zrobić z nimi porządek wiatru
zastanawiam się;
jak im się to udaje?
Albo,
dlaczego drobne płatki śniegu
nie przelecą przez duże szpary w siatce płotu
tylko układają się na nich w puchową kołderkę?
Bo sposób
w jaki ten znak drogowy
znalazł się w potoku
to raczej nie stanowi przede mną tajemnicy.
