środa, 18 marca 2009

Coś dla mnie

Dostałam dzisiaj na skrzynkę,
bardzo mi się spodobało :)



Pewna żona była niezadowolona ze swojego auta
i w związku z tym wierciła mężowi dziurę w brzuchu.



"Kup mi na urodziny niespodziankę,
która w ciągu czterech lub mniej sekund
przyspiesza do setki,
najlepiej w kolorze niebieskim."



Dzień urodzin zbliżał się wielkimi krokami,


aż w końcu żona otworzyła


Prezent...


Pogłoski chodzą, że mąż nie przeżył...

















Na dietę nadszedł czas ;-)

8 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Dietka mi nie wyszła i dałam za wygraną,ale nie jest źle mieszczę się we wszystko waga działa i nie wskazuje,że przytyłam więc poczekam z tą dietką:)Wytrwałośi życze:)

Crazy pisze...

dobre...;-))

chyba skopiuję sposób męża...

niech pamieć po nim zostanie chociaż...;-D

Anonimowy pisze...

hehehe :))
szalona ;) powodzenia w końcu wiosną łatwiej się zmobilizować

Anonimowy pisze...

Wczoraj byłem na basenie, dziś przemaszerowałem 5 km. Od kilku dni jem prawie same warzywa. Od 1 stycznia znów nie palę. A wiosna tuż, tuż.

cor..

nn pisze...

Dieta? Dyżurny temat kobiet ;-)))

Deu pisze...

coru, Ty męczennik jesteś. Popraw się.

Na baterie?

_ pisze...

hahahaha ładnie :)

przemijanie pisze...

Ninuś
dziękuję :)
muszę wytrwać, w nic już się nie mieszczę, a garderoby ani myślę wymieniać :)


Crazy
też lubię niedomówienia :)
bardzo zabawne sytuacje powstają :)


Ange
dziękuję :)
oj, tak, wiosną dużo łatwiej pewne rzeczy przychodzą :)


Cor
to jesteś już w pełni przygotowany na sobotnie powitanie wiosny :)


Meloman
i to wszystko w trosce o panów :)


Deu
a kto by tam jeszcze w baterie inwestował :)


Cicho sza
nie ma to jak dobra niespodzianka :)