czwartek, 19 marca 2009

Bo kolejność jest ważna



Kto by się tam fatygował na pięterko,
kiedy na dole można się całkowicie zapomnieć.

I to by było na tyle
w temacie odchudzania.

12 komentarzy:

ptaszka pisze...

Nie nazywam tego odchudzaniem, tylko dbaniem o formę:-) Chodzę na tańce 2 razy w tygodniu i staram się piechotą wracać z pracy. Czasami chodzę szybko wzdłuż jeziora a w cieplejsze dni jeżdżę rowerem. Jedzenia nie umiem sobie odmówić:-)

Anonimowy pisze...

Wiesz zanim zaczniesz odchudzanie zasmakuj tego co będzie zakazane,a potem dietka:)

Crazy pisze...

Z ciastek to Napoleonka....

oddam wiele za nią...;-D
mówiąc szczerze łasuch jestem niesłychany....

EL pisze...

zatrzymuję się na parterze ;-)))

Rado pisze...

Najpierw parter potem pięterko. Tak to zwykle bywa.
Ale kto by się tym przejmował?

nn pisze...

Rado ma rację, taka kolej rzeczy.
A może te produkty z ciastkarni są takie "dobre" że po spożyciu zalecają badania? ;-)

zdegustowana pisze...

parter,piętro...
ciekawsze efekty- poziom cukru bije wszystkie dopuszczalne normy...
a przyjemność..jest ponad to......

przemijanie pisze...

Ptaszka
ech, tańce to jedna z przyjemniejszych form pozbycia się tłuszczyku. :)
Właśnie obejrzałam z największą przyjemnością "Wytańczyć marzenia". Niektórzy to są chodzącym rytmem.

Ninuś
zrobione :)

Crazy
Ty łasuchu, bratnia duszo :)

Lacri
to już jesteśmy dwie przy stoliku :)

Rado
pewnie nikt się nie przejmuje, bo każdego parter zatrzyma :)

Meloman
tego nie wiem, gdyż tam jeszcze nie wstąpiłam i nie sprawdziłam na sobie :)

Zdegustowana
nie lubimy sobie odmawiać przyjemności :)

Anonimowy pisze...

smakowicie.....piętro po piętrze..

Anonimowy pisze...

Kochana szczera prawda,wiesz zresztą i tak z Twych znajomych tylko zegustowana mnie czyta,to nie wyda sie:)

Anonimowy pisze...

Poproszę o nowe zdjęcia i tekst, lubię twoje reportaże.

cor..

przemijanie pisze...

Zanurzenie
słodkie zapachy snują się i kuszą, oj, jak bardzo :)

Ninuś
jesteś pewna, że się nie mylisz? ;-)

Cor
dziękuję pięknie za plaster miodu na moje stare serce :) Postaram się. Na razie nie ma nic świeżego, gdyż w moich okolicach sypie śnieg, a jak akurat zdarzy się, że nie, to ja muszę pokutować w czterech ścianach.