poniedziałek, 16 marca 2009

Stała na śniegu ubitym

Już nie gwizdała
i nie tańczyła.
Odpoczywała.
Podeszłam do niej
nawet nie protestowała.



Groźna maszyna
z bliska kilka fotek
pstryknąć mi dała.
Jedno ujęcie
może udane.



Na dwóch
upiorna kreska
różowa.
Ech, te cyfrówki
niby są dobre,
a wad w nich bez liku.

7 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Zdjęcia śliczne,odkryłaś inne oblicze tej maszyny:)

Deu pisze...

Ach te feministki - to jest on, rodzaj męski.
To był on?

przemijanie pisze...

Ninuś
dziękuję za uznanie :)


Deu
litości, jakie feministki?
ratrak – maszyna
kobieta – człowiek
Tak to był on, tylko pozycja przy pstrykaniu inna :)

Deu pisze...

Przypuszczam, a przypuszczenie graniczy z pewnością, że każdy z zaglądających tutaj panów (ciekawość Pań jest zagadką, jak zawsze zresztą) ciekaw jest tej "innej pozycji przy pstrykaniu". Nie odpowiadaj, zlituj się nie odpowiadaj.

nn pisze...

W góry mam dość daleko, a nieopodal jest miejsce, gdzie rezyduje taka maszyna. I jest w użyciu :-)

Anonimowy pisze...

Kochana ja mam bloga na spocie i jest w porządku;) Też czytam dużo blogów,ale na niewielu zostawiam komentarz.Zawsze jest przykro,gdy ktoś odchodzi z bloga,a mi chodzi o osobę,która odeszła,bo przez nieprawidłowe zrozumienie komenarza do której owa osoba go wysłała,została zmuszona do odejścia.Ale teraz to nieistotne.

przemijanie pisze...

Deu
zgodnie z Twoim życzeniem, nie odpowiem :)

Meloman
zaintrygowałeś mnie :)

Ninuś
dziękuję, że mnie uspokoiłaś, bo już myślałam, iż coś jest nie tak :)
z moich ulubionych sporo już zniknęło, wczoraj zdjęłam jeden z linkowania u siebie, bo blog został wykasowany. Żal mi go.