czwartek, 21 czerwca 2012

Gruszyczka jednokwiatowa (Moneses uniflora)


O śliczności moje maleńkie, ależ ucieszył mnie twój widok.



Przepraszam bardzo, ale muszę ci zajrzeć pod płatki.
Oj, oj, nie ma rady, trzeba oprzeć twoją delikatną łodyżkę o jakąś inną roślinkę.



No już, już, jeszcze tylko raz pstryknę i idę poszukać innej gwiazdeczki.



Tak, fotki robione od dołu niesamowicie człowieka wyciągają w górę.



Nie ma co tak wstydliwie głowy w dół spuszczać.
A tam, mchem przycisnę łodyżkę, by listki i kwiatek było widać w tej pięknej scenerii.



Aha, widać, że nie tylko ja jestem amatorką tych przepięknych kwiatków.



Dobrej nocy moja śliczna gwiazdeczko.
Śpij intensywnie, bo dzisiejsza noc najkrótsza w roku.



I głowa do góry, gdyż od teraz pracujesz na siebie.

środa, 13 czerwca 2012

Tak sobie

Kwiatek, no bo ładny.



Bristol, bo jeszcze stoi, ale gdzie mu tam do czasów świetności, kiedy to Melchior Wańkowicz gościł w jego progach razem z Córkami, które chroniły Go przed damami z towarzystwa.



I?
Coś podobnego!
Jeszcze Sabała trzyma w dłoni smyczek?
Jestem zachwycona, że od czasu mego ostatniego pobytu w tym miejscu nikt go mu nie podprowadził.





niedziela, 10 czerwca 2012

Urok starej fotografii


Zrobiło się porządki, i się znalazło fotkę starszą ode mnie, sfatygowaną niepomiernie, ale widać na niej, że na Krokwi, tylko jedna skocznia jest, i że Zakopane kiedyś miało czym oddychać.



czwartek, 7 czerwca 2012

Już niedługo lato

Nie mogę uwierzyć własnym oczom, kozy są tak rozsmakowane w soczystej kwietnej łące, że w ogóle na mnie nie zwracają uwagi, a normalnie, to każdego przechodnia zaczepiają i nachalnie domagają się smakołyków.



Będą poziomki,
będą poziomki,
będą poziomki,
oczywiście tylko wtedy jak pogoda nie spłata figla.



No bo grzyby już są.



Storczyki ukrywają się w trawie, ale ludzie kochani, to naprawdę nie powód, by przechodzić obok niech obojętnie. No co? Tylko ja mam je focić?
Z takim wypasionym sprzętem się spaceruje, ale żeby ktoś się pofatygował to, co to, to już nie, powiedziałam z nieukrywanym oburzeniem.



Przecudna storczykowo-bodziszkowo-mleczakowa łąka. Że nie widać? Fakt, na żywo zdecydowanie piękniejsza.





niedziela, 3 czerwca 2012

Dobrze, że chociaż jeszcze kwitną storczyki

Piekarnik złośliwie się zepsuł, szczoteczka do zębów też. No i okazało się, że zwykłą szczoteczką tyle lat myłam ząbki, a teraz nie potrafię, tzn. daję radę, ale ręka mi drętwieje, że o całej zachlapanej łazience nie wspomnę. Z okularów wypada mi szkło, tak samo z siebie, ale nauczyłam się śrubokrętem prawie po omacku odkręcić śrubkę wcisnąć szkło w oprawkę i z trudem zakręcić, uff i jakoś przez chwilę się trzyma. A dzisiaj paradowałam w dziurawej skarpetce w sandałku, ale wstyd, nie dość, że to podobno nie wypada skarpetę w sandał to jeszcze ta dziura. Niech no pomyślę, to chyba prawo serii dało o sobie znać.