wtorek, 31 grudnia 2019

Czas na bal


...



...


wtorek, 24 grudnia 2019

Święta Bożego Narodzenia Roku Pańskiego 2019


Panie, daj mi dobre trawienie i także coś do przetrawienia.
Daj mi zdrowie ciała i pogodę ducha, bym mógł je zachować.
Panie, daj mi prosty umysł, bym umiał gromadzić skarby ze wszystkiego, co dobre,
i abym się nie przerażał na widok zła, ale raczej bym potrafił wszystko dobrze zrozumieć.
Daj mi takiego ducha, który by nie znał znużenia, szemrania, wzdychania, skargi,
i nie pozwól, bym się zbytnio zadręczał tą rzeczą tak zawadzającą, która się nazywa moim "ja".
Panie, daj mi poczucie humoru.
Udziel mi łaski rozumienia żartów, abym potrafił odkryć w życiu odrobinę radości i mógł sprawiać radość innym.

 Św. Tomasz Morus


...


Modlitwa Św. Tomasza z Akwinu

Panie, Ty wiesz lepiej, aniżeli ja sam, że się starzeję i pewnego dnia będę stary.

Zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania, że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji.

Odbierz mi chęć prostowania każdemu jego ścieżek.

Uczyń mnie poważnym, lecz nie ponurym; czynnym lecz nie narzucającym się.

Szkoda mi nie spożytkować wielkich zasobów mądrości, jakie posiadam, ale Ty Panie wiesz, że chciałbym zachować do końca paru przyjaciół.

Wyzwól mój umysł od nie kończącego się brnięcia w szczegóły i daj mi skrzydeł, bym w lot przechodził do rzeczy.

Zamknij mi usta w przedmiocie mych niedomagań i cierpień w miarę jak ich przybywa a chęć wyliczania ich staje się z upływem lat coraz słodsza.

Nie proszę o łaskę rozkoszowania się opowieściami o cudzych cierpieniach, ale daj mi cierpliwość wysłuchania ich.

Nie śmiem Cię prosić o lepszą pamięć, ale proszę Cię o większa pokorę i mniej niezachwianą pewność, gdy moje wspomnienia wydają się sprzeczne z cudzymi.

Użycz mi chwalebnego poczucia, że czasami mogę się mylić.

Zachowaj mnie miłym dla ludzi, choć z niektórymi z nich doprawdy trudno wytrzymać.

Nie chcę być świętym, ale zgryźliwi starcy; to jeden ze szczytów osiągnięć szatana.

Daj mi zdolność dostrzegania dobrych rzeczy w nieoczekiwanych miejscach i niespodziewanych zalet w ludziach; daj mi Panie łaskę mówienia im o tym.

niedziela, 22 grudnia 2019

Czwarta Niedziela Adwentu

Oto Pan Bóg przyjdzie,
z rzeszą świętych nam przybędzie.
Wielka światłość w dzień ów będzie
Alleluja, alleluja.





Ecce Dominus veniet,
et omnes sancti eius cum eo:
et erit in die illa lux magna,
alleluia.




piątek, 20 grudnia 2019

Szczęście

Szczęścia nie daje posiadanie tego co się pragnie, ale pragnienie tego co się posiada.



Ciebie Boga wysławiamy,
Tobie Panu wieczna chwała,
Ciebie Ojca, niebios bramy,
Ciebie wielbi ziemia cała.

Tobie wszyscy Aniołowie,
Tobie Moce i Niebiosy,
Cheruby, Serafinowie,
ślą wieczystej pieśni głosy.

Święty, Święty, nad Świętymi,
Bóg Zastępów, Król łaskawy,
Pełne niebo z kręgiem ziemi,
Majestatu Twojej sławy.

Apostołów Tobie rzesza,
chór Proroków pełen chwały,
Tobie hołdy nieść pośpiesza
Męczenników orszak biały.

Ciebie poprzez okrąg ziemi,
z głębi serca ile zdoła,
Głosy ludów zgodzonymi,
wielbi święta pieśń Kościoła.

Niezmierzonej Ojca chwały,
Syna Słowo wiekuiste,
Z Duchem wszechświat wielbi cały,
Królem chwały Tyś, o Chryste.

Tyś Rodzica Syn z wiek wieka,
by świat zbawić swoim zgonem,
Przyoblókłszy się w człowieka,
nie wzgardziłeś Panny łonem.

Tyś pokruszył śmierci wrota;
starł jej oścień w męki dobie
I rajskiego kraj żywota,
otworzyłeś wiernym sobie.

Po prawicy siedzisz Boga,
w chwale Ojca, Syn Jedyny,
Lecz gdy zagrzmi trąba sroga,
przyjdziesz sądzić ludzkie czyny.

Prosim, słudzy łask niegodni,
wspomóż, obmyj grzech co plami,
Gdyś odkupił nas od zbrodni
Drogiej swojej Krwi strugami.

Ze Świętymi w blaskach mocy,
wiecznej chwały zlej nam zdroje:
Zbaw o Panie, lud sierocy,
Błogosław dziedzictwo swoje.

Rządź je, broń po wszystkie lata,
prowadź w niebios błogie bramy,
My w dzień każdy, Władco świata,
Imię Twoje wysławiamy.

Po wiek wieków nie ustanie,
Pieśń, co sławi Twoje czyny,
O w dniu onym racz nas Panie
od wszelakiej ustrzec winy.

Zjaw swą litość w życiu całym
tym, co żebrzą Twej opieki:
w Tobie Panie zaufałem,
Nie zawstydzę się na wieki.

środa, 18 grudnia 2019

lustro, talent i ...

Do niczego człowiek nie jet tak przywiązany jak do obrazu samego siebie, a ten obraz od prawdy jest dość daleki. Nie możemy ubóstwiać naszych talentów.

poniedziałek, 16 grudnia 2019

Psalmy złorzeczące - miłość nie wyklucza emocji wojowniczych.

Trzeba emocje dopuścić do głosu by były przemienione.
Jeżeli będziemy sobie wmawiać, że tego nie ma, to, to nad nami zapanuje.
My mamy emocje złości, niechęci, nam też ktoś na odcisk nadepnął.
Kto mówi, że nie ma takich emocji to kłamie albo nie ma kontaktu sam ze sobą, nie ma kontaktu ze swoimi emocjami.
Emocje nie są złe i dobre, emocje są tylko kanałem informacyjnym.
Jeżeli te emocje mną zawładną to może być bardzo niebezpiecznie.
Lucyfer się zbuntował, wpadł w grzech, w bunt. Dlaczego się zbuntował? Bo był przepiękny, doskonały, bo był niesamowicie wysoko postawiony.
Taki perfekcjonizm, dążenie do doskonałości, nieskazitelności grozi upadkiem wielkim.



PSALM 109(108)1

Biada przewrotnemu nieprzyjacielowi!

1 Kierownikowi chóru. Dawidowy. Psalm.

     Nie milcz, o Boże, którego wychwalam,
  2 bo rozwarli na mnie usta niecne i podstępne.
     Mówili ze mną językiem kłamliwym,
  3 osaczyli mnie nienawistnymi słowami
     i bez przyczyny mnie napastowali.
  4 * Oskarżali mnie w zamian za miłość moją;
     a ja się modliłem.
  5 Odpłacili mi złem za dobre
     i nienawiścią za moją miłość.
  6 Pobudź przeciwko niemu grzesznika,
     niech stanie po prawicy jego oskarżyciel!*
  7 Gdy go sądzić będą, niech wyjdzie jako przestępca,
     niech prośba jego stanie się winą.
  8 Niech dni jego będą nieliczne,
     a urząd jego niech przejmie kto inny!*
  9 * Niechaj jego synowie będą sierotami,
     a jego żona niech zostanie wdową!
10 Niech jego dzieci wciąż się tułają i żebrzą,
     i niech zostaną wygnane z rumowisk!
11 Niechaj lichwiarz czyha na całą jego posiadłość,
     a obcy niech rozdrapią owoc jego pracy!
12 Niech nikt nie okaże mu życzliwości,
     niech nikt się nie zlituje nad jego dziećmi!
13 Niech jego potomstwo ulegnie zatracie;
     niech w drugim pokoleniu zaginie ich imię!
14 Niech Pan zapamięta winę jego ojców,
     niech grzech jego matki nie będzie zgładzony!*
15 Niech zawsze stoją przed Panem
     i niech On wykorzeni z ziemi pamięć o nim*,
16 za to, że nie pomyślał, by okazać życzliwość,
     lecz prześladował biedaka i nieszczęśliwego,
     i w sercu strapionego śmiertelnie.
17 Miłował złorzeczenie: niech się nań obróci;
     w błogosławieństwie nie miał upodobania:
     niech od niego odstąpi!
18 Niech się odzieje przekleństwem jak szatą;
     niech ono przeniknie jak woda do jego wnętrzności*
     i jak oliwa [wejdzie] w jego kości!
19 Niech mu będzie jak odzienie, które go okrywa,
     i pas, którym stale się opina*.
20 Taką niech mają zapłatę od Pana moi oskarżyciele,
     którzy przeciw mnie mówią złe rzeczy.

21 Lecz Ty, Panie, mój Panie,
     ujmij się za mną przez wzgląd na Twoje imię;
     wybaw mnie, bo łaskawa jest Twoja dobroć.
22 Bo jestem nędzny i nieszczęśliwy,
     a serce jest we mnie zranione.
23 Niknę jak cień, co się nachyla*,
     strząsają mnie jak szarańczę.
24 Kolana mi się chwieją od postu
     i ciało moje schnie bez tłuszczu*.
25 Dla tamtych stałem się urągowiskiem;
     widząc mnie potrząsają głowami.
26 Dopomóż mi, Panie, mój Boże;
     ocal mnie w swej łaskawości,
27 aby poznali, że to Twoja ręka,
     żeś Ty, o Panie, tego dokonał.
28 Niech oni złorzeczą, ale Ty błogosław!
     Niech się zawstydzą powstający na mnie,
     Twój sługa zaś niechaj się cieszy!
29 Niech moi oskarżyciele odzieją się hańbą,
     niech się wstydem okryją jak płaszczem!
30 Chcę wielce dziękować Panu swoimi ustami
     i chwalić Go w pośrodku tłumów;
31 bo stanął po prawicy biednego,
     aby go wybawić od sądzących jego życie.

piątek, 13 grudnia 2019

Miłość nieprzyjaciół

Darłówek 1982 rok Ojciec Jacek Salij rozpoczyna rekolekcje o miłości nieprzyjaciół, rozpoczyna, ale komuniści nie pozwolą Mu dokończyć.
Dlaczego?
Bo niektórzy chcą być nienawidzeni.
Dlaczego?
Jeśli ja chcę kogoś nienawidzić to bardzo mi będzie zależało żeby on mnie znienawidził.

Komuniści niezmiennie opowiadają bzdury, specjalnie żeby ludzie się wściekali na nich. Marksiści sobie kpią cynicznie; no znienawidźcie nas, zobaczcie jakimi jesteśmy cynikami, no zobaczcie jakimi jesteśmy chamami. Zacznijcie nas nienawidzić, a kiedy im się to uda, to powiedzą; no właśnie trzeba zrobić stan wojenny przecież oni nas nienawidzą oni nas powieszą.

wtorek, 10 grudnia 2019

Kapłan

Wsparty na Krzyżu Chrystusa przepojony Krwią Zbawiciela i oparty na wszechpośrednictwie Łask Maryi Panny.

Na nagrobku arcybiskupa Marcela Lefebvre jest napis;
przekazałem wam to co sam otrzymałem

poniedziałek, 9 grudnia 2019

Zapalić ogień Ducha Świętego

W tobie musi płonąć to co chcesz rozpalić w innych.
Św. Augustyn

niedziela, 8 grudnia 2019

Niepokalane Serce Maryi

W języku biblijnym serce oznacza centrum ludzkiego istnienia skupiające w sobie rozum, wolę, temperament i wrażliwość, w którym człowiek znajduje swą jedność i swe wewnętrzne ukierunkowanie.

Uczyń serca nasze według serca Twego!



czwartek, 21 listopada 2019

Święta Teresa o złym smutku

Ten wynalazek diabelski jest jednym z najsubtelniejszych i najskrytszych podstępów jakich kiedykolwiek od złego ducha doznałam.

Nasze zbawienie ma dwóch śmiertelnych wrogów:
zarozumialstwo w niewinności i rozpacz w smutku

czwartek, 14 listopada 2019

Nie poddali się nikomu Elżbieta Cherezińska - Legion

  Słychać daleki śpiew: Ojczyznę wolną racz nam zwrócić, Panie. Drzewa.Zeschłe liście. Aleksander Szandcer Dzik stoi na warcie. Bezgłośnie powtarza słowa pieśni. Dalej inni, cały las otoczony czujkami. Po policzkach wartowników płyną łzy. Coś zaszemrało w krzakach. Wartownik błyskawicznie kieruje tam mauzera. Pociąga nosem. Z krzaków wyskakuje zając. Zawiał wiatr, śpiew jeszcze głośniejszy, opadają liście. Polana w lesie. Tłum ludzi. Sześćset, może więcej.
  Wojsko Zub-Zdanowicza ustawione w równych szeregach, na piersiach ryngrafy z orłem w koronie i Matką Boską. Mały oddział AK. Okoliczni mieszkańcy. Sporo dziewczyn.
  Przed Twe ołtarze zanosim błaganie
  Przed ołtarzem polowym właśnie kończącej się mszy ksiądz święci sztandar. Potem rotmistrz Zub-Zdanowicz klęka i całuje go. Kolejno podchodzą oficerowie. Step, Kret, Znicz, Zagłoba, Cichy.
  Wszystkie trzy Poray-Wybranowskie płaczą. Fala ma na palcu pierścionek z łodygi zboża. Zdanowicz z pocztem sztandarowym robi przegląd wojska.
  Żołnierze Narodowych Sił Zbrojnych! Na imię mi "Legion". bo nas jest wielu ... Dzisiaj przysięgacie na ten poświęcony sztandar 1 Pułku Partyzanckiego Legii Nadwiślańskiej. Od dzisiaj to my jesteśmy Legion i ile sił w piersiach służyć będziemy Rzeczypospolitej! Walczyć o nią, aż po odzyskanie wolności, a gdy dzień ten nastąpi, nasz pułk partyzancki wejdzie w szeregi odrodzonego Wojska Polskiego!
  Wróć nowej Polsce świetność starożytną
  I spraw, niech pod Nim szczęśliwą zostanie


...





poniedziałek, 14 października 2019

Pycha i pokora

W niebie są wszystkie wady oprócz pychy
a w piekle są wszystkie zalety, wszystkie cnoty oprócz pokory.

Są dwa rodzaje pychy:
1. pycha, która jest zadowolona z siebie bezkrytycznie.
2. pycha, która nie jest z siebie zadowolona gdyż spodziewa się po sobie czegoś więcej i jest zawiedziona w swoich oczekiwaniach ona jest bardziej wyrafinowana i niebezpieczna.

wtorek, 17 września 2019

Czwarty rozbiór Polski

  Nestor Witold Kozłowski przyjął Jaxę i Otmara w swoim mieszkaniu na Koszykowej. Gdy zasiedli w wygodnych fotelach gabinetu inżyniera, ten patrząc w okno, powiedział:
- Państwo Polskie powinno być organizacją zbrojną Narodu, w którym ...
  Otmar zerwał się i stanął na baczność. Jaxa, nie bardzo wiedząc, jak powinien się zachować, także wstał.
- ...duch żołnierski przenika Naród, a duch narodowy armię, służba wojskowa zaś stanowi zaszczytny obowiązek każdego Polaka i najważniejszy etap wychowania narodowego. -  Skończył cytować deklarację programową Obozu Narodowo-Radykalnego
  Deklarację, w którą każdy z nich wierzył, jak w Trójcę Świętą.
  Kozłowski zawiesił głos, spojrzał wreszcie na nich. Usiedli. A on dodał zupełnie innym tonem:
  - Kapitulacja była nieunikniona. i nie czas po temu, by roztrząsać kto winien ...
  - Nie my! - przerwał mu Otmar, szybko jak karabin maszynowy. - Winni są oni! Piłsudczycy. Sanacja. Rząd. Gdybyśmy byli u władzy, państwo polskie byłoby organizacją zbrojną, jak pan powiedział.
  - Powiedziałem, że nie czas roztrząsać, kto winien - z naciskiem powtórzył inżynier i spojrzał na Otmara tak, iż ten zamilkł. Przynajmniej na chwilę.
  - Dzisiaj punktem startowym w rozważaniach o narodzie - kontynuował Kozłowski - jest naród po tragedii wrześniowej. Naród sfrustrowany, który nie był psychicznie przygotowany na klęskę, który był gotów walczyć do krwi ostatniej o wolność, niepodległość i honor. Jestem pewien, że naród polski nie dorósł do kapitulacji choć z punktu widzenia państwa była ona, jako rzekłem, nieuniknioną.
  Jaxa niezauważalnie, ale z całej siły  nadepnął Otmarowi na stopę. Ten, o dziwo, zrozumiał i nic nie odpowiedział. Gospodarz mówił dalej:
  - I oto mamy następującą sytuację: Hitler uderzył na Polskę, Sowieci uderzyli na Polskę. Alianci wypowiedzieli wojnę Hitlerowi i póki co nie robią nic. Niemcy i bolszewicy dokonali czwartego rozbioru Rzeczypospolitej, a świat przygląda się temu, strosząc dyplomatyczne piórka. Jaki z tego wniosek?
(...)
  Otóż moim zdaniem, panowie - przeszedł do kontrofensywy gospodarz - ta dziwna wojna, której staliśmy się pierwszą ofiarą, nie ujawniła jeszcze swojego prawdziwego oblicza. Sowieci, zajmując wschodnie tereny Polski, tylko z pozoru skorzystali z okazji, a miłosny uścisk sierpa i młota ze swastyką nie będzie trwał długo. Najprostsze prawo fizyki mówi, iż minus z minusem się odpychają. Dwa wielkie systemy totalitarne, faszyzm i komunizm, nie mogą koegzystować. Stalin tak długo będzie przyjaźnie uśmiechał się do Hitlera, aż ten wykrwawi się na froncie zachodnim, i wówczas zaatakuje. Wróćmy na chwilę do wydarzeń sprzed roku.
  Umysł Jaxy pracował na wysokich obrotach. Kalkulował, o co teraz zapyta inżynier.
  - Zlikwidowanie Komunistycznej Partii Polski - zaskoczył go oczywiście Kozłowski. - Czy panowie zastanawiali się, dlaczego Stalin zamknął lub wymordował kierownictwo swojej własnej przybudówki w Polsce? I nie powołał nowego?
  I wtedy Jaxę olśniło:
  - Stalin nie potrzebuje komunistycznej partii w Polsce, bo przewiduje włączenie Polski do ZSRR! - wyrwał się z odpowiedzią, niczym Otamr. Ten natychmiast spojrzał na niego zdumiony.
  - Otóż to - pochwalił Kozłowski. - Otóż to. Jestem pewien, że ta wojna nie będzie tak błyskawiczna, jak się dzisiaj powszechnie wydaje. Hitler zagra o wszystko, a Stalin wyczeka na właściwy moment i odegra się na Hitlerze. Dzisiaj Europa dyskutuje o tym, co się stało, wycierając sobie usta raz po raz Anglikami i Francuzami. A ja sądzę, że to nie będzie wojna naszych zachodnich pseudosprzymierzeńców. Jestem pewien, że to będzie wojna, którą wygra Stalin. Anglicy i Francuzi nie sprzymierzą się z Hitlerem przeciw Stalinowi, bo komunizm to nie ich problem. Prędzej sprzymierzą się z Sowietami za cenę pokonania Hitlera.

Elżbieta Cherezińska
Legion
Nie poddali się nikomu

poniedziałek, 2 września 2019

Druhna zamiast panny młodej

Jednym z największych błędów ludzkiego serca jest poszukiwanie przyjemności jako celu życia. Tymczasem przyjemność to produkt uboczny powstający przy wypełnianiu powinności; to druhna, a nie panna młoda; to coś, co przychodzi do człowieka czyniącego wpierw to, co powinien.
Troje do pary


Boże, spraw, bym czerpał przyjemność z wypełniania swoich powinności i brał odpowiedzialność za obowiązki, które mi powierzono.

Myśl właściwie, żyj szczęśliwie 365 refleksji na każdy dzień roku z abp. Fultonem J.Sheenem

czwartek, 8 sierpnia 2019

Juliusz Słowacki


Poema dramatyczne we trzech aktach "Ksiądz Marek"
Pieśń Konfederatów

Nigdy z królami nie będziem w aliansach,
Nigdy przed mocą nie ugniemy szyi;
Bo u Chrystusa my na ordynasach,
                  Słudzy Maryi!
Więc choć się spęka świat, i zadrży słońce,
Chociaż się chmury i morza nasrożą;
Choćby na smokach wojska latające
                  Nas nie zatrwożą.
Bóg naszych ojców i dziś jest nad nami!
Więc nie dopuści upaść żadnej klęsce.
Wszak póki On był z naszemi ojcami,
                   Byli zwycięzce!
Więc nie wpadniemy w żadną wilczą jamę,
Nie uklękniemy przed mocarzy władzą;
Wiedząc, że nawet grobowce nas same
                   Bogu oddadzą.
Ze skowronkami wstaliśmy do pracy,
I spać pójdziemy o wieczornej zorzy,
Ale w grobowcach my jeszcze żołdacy
                  I hufiec Boży.
Bo kto zaufał Chrystusowi Panu,
I szedł na święte kraju werbowanie;
Ten, de profundius, z ciemnego kurhanu,
                  Na trąbę wstanie.
Bóg jest ucieczką i obroną naszą!
Póki On z nami, całe piekła pękną!
Ani ogniste smoki nas ustraszą
                  Ani ulękną.
Nie złamie nas głód, ni żaden frasunek,
Ani zhołdują żadne świata hołdy:
Bo na Chrystusa my poszli werbunek,
                 Na Jego żołdy.




sobota, 13 lipca 2019

My chcemy Boga, w wakacje też


Autorem słów i muzyki jest ojciec Franciszek Ksawery Moreau. Francuz!
Pieśń powstała w odpowiedzi na programową ateizację we Francji. Opublikował ją w roku 1882 ksiądz François-Xavier Moreau, proboszcz parafii Sorigny (departament Indre-et-Loire), na użytek tureńskich (czyli z regionu Touraine) pielgrzymów zdążających do Lourdes. Oto oryginalne, francuskie wykonanie „Nous voulons Dieu”







Kto i kiedy napisał polski tekst? Jedni twierdzą, że ks. F. Głodkiewicz. Wielu przypisuje polskie słowa hymnu ex jezuicie Gustawowi Fihauser-Mieczowskiemu.

Źródło; http://niepoprawni.pl/blog/cisza/my-chcemy-boga-geneza-hymnu


Wariant 1

My chcemy Boga, Święta Pani!
O usłysz Twoich dzieci śpiew!
My Twoi słudzy ukochani
Za wiarę damy – życie, krew!

Błogosław słodka, Pani!
Błogosław wszelki stan!
My chcemy Boga! My poddani!
On naszym Królem, On nasz Pan!

My chcemy Boga w rodzin kole,
W troskach rodziców, w dziatek snach:
My chcemy Boga w książce, w szkole,
W godzinach wytchnień, w pracy dniach.

Błogosław słodka, Pani...

My chcemy Boga w wojsku, w sądzie,
W rozkazach królów, w księgach praw,
W służbie na morzu i na lądzie,
Spraw to, Maryjo! Spraw, o spraw!

Błogosław słodka, Pani...

My chcemy Boga, w wszelkim stanie.
Boga niech wielbi: szlachta, lud,
Pan, czy robotnik, czy mieszczanie
Bogu niech niosą życia trud,

Błogosław słodka, Pani...

My chcemy Boga w naszym kraju
Wśród starodawnych polskich strzech;
W polskim języku i zwyczaju,
Niech Boga wielbi chrobry Lech.

Błogosław słodka, Pani...

My chcemy Boga w każdej chwili,
I dziś i jutro – w szczęściu, w łzach;
Czy nam się pociech niebo schyli,
Czy w gruzach legnie szczęścia gmach.

Błogosław słodka, Pani...

My chcemy Boga! Jego prawo
Niech będzie naszych czynów tchem!
Byśmy umieli chętnie, żwawo:
Obierać dobre, gardzić złem!

Błogosław słodka, Pani..

Wariant 2

My chcemy Boga! Panno święta!
O usłysz naszych wołań głos!
Miłości Bożej dźwigać pęta,
to nasza chluba, to nasz los.

Błogosław słodka, Pani!
Błogosław wszelki stan!
My chcemy Boga! My poddani!
On naszym Królem, On nasz Pan!

My chcemy Boga w rodzin kole,
W troskach rodziców, w dziatek snach:
My chcemy Boga w książce, w szkole,
W godzinach wytchnień, w pracy dniach.

Błogosław słodka, Pani...

My chcemy Boga w wojsku, w sądzie,
W rozkazach królów, w księgach praw,
W służbie na morzu i na lądzie,
Spraw to, Maryjo! Spraw, o spraw!

Błogosław słodka, Pani...

poezja

Na ręce
ksiądz Jan Twardowski





Nazywają cię brzydulą

uciekają w te pędy po kolei

biorę ciebie na ręce

jak królika na szczęście



śmierci - chwilo największej nadziei

środa, 3 lipca 2019

Lawina, Bartek - pamięć

Muzyka: Edyta Golec/Łukasz Golec
Słowa: Michał Zabłocki


Cicho leżą
W ziemi u korzeni
Zakochani
Zabici i zdradzeni
Rozrzuceni
Pod pokrywą liści
Rozerwani
Wybuchem nienawiści

Lawina zeszła nagle z gór
Młode dęby starła na wiór
Zaskoczyła gdy zapadły w sen
Potoczyła zboczem aż hen
Lawina nocą spadła w dół
Połamała świerki przez pół
By na wiele oniemiałych lat
Nie pozostał po nich tu ślad

Nasze serca
Biją z całej siły
Ale bez nich
Być może by nie biły
Kiedyś oni
W ręce wzięli szale
Których dzisiaj
Nie trzeba nosić wcale
Chociaż kochali się
Życiu w niewoli powiedzieli nie
Bez wolności
Miłość nic nie znaczy
Więc i z nimi nie mogło być inaczej

...


Piotr Faruga - Bartek
Piosenka poświęcona pamięci legendarnego dowódcy NSZ na Podbeskidziu, kpt. Henryka Flame ps."Bartek", zamordowanego przez komunistycznych kolaborantów w 1947r.



Są ludzie którym w najbardziej nieludzkim systemie wygodnie
Byle zadano im paszy i sztuczne puszczono im ognie
Są ambitniejsi żywota ich pycha wypycha przed szereg
Idą na służbę i robią pod każdym tyranem karierę
lecz złota blask, koryta woń, przemocy groza
niczym dla wolnych serc które prawdy strzeże duch

Od Beskidów halny zdradę wydmuchuje,
coraz mniej wygodnie się kolaboruje
Chociaż w oknach kraty, drągiem drzwi podparte,
zimny pot, bezsenna noc, cholerny Bartek
A na Bartka piersi ryngraf i Królowa
Sam Ją naród obrał sam Jej cześć ślubował
Zło złem nazwać trzeba by i dziś ją wyznał,
bo gdzie Bóg tam zawsze Honor i Ojczyzna
Tylko tam, tylko tam

Zanim z prywatą konsensus do reszty sumienie wystudzi
Zanim kłuć zacznie boleśnie zgorszony rozsądnych wzrok ludzi
Nim Ci idee skarleją do celu by gniazdko wymościć
idź się upomnieć o prawdę idź synu nie żałuj młodości,
a w oczy twe piekielna moc spojrzeć nie zdoła
Judasz wpisany ci w plecy lub w tył głowy strzał

Towarzyszu Bierut ruszcie w końcu zadek
Ten bandyta zrobił w Wiśle defiladę
Trzeba dla przykładu, trzeba dla odwetu,
trzeba wygnieść oszołomów z NSZ-u
Towarzyszu Bierut w Moskwie marszczą czoła
Są już głosy, że towarzysz nie podoła
Żadnych Bartków dłużej gdy wam spokój drogi
ma być cicho i skutecznie - co do nogi

Dziś ogłady nabrał tyran i poloru
- zmienił bat na słodki jad telewizorów
Sieć zarzucił nową, oka w niej zawęził
Myślisz "wolny jestem" - lecz on myśl twą więzi,
ale na nic zgodny chór medialnej sfory
Nowi chłopcy idą w blasku metafory
póki polskie serca z wiary nieodarte,
Będą szli jak szli ojcowie, jak szedł Bartek
Tak jak on, tak jak on

piątek, 24 maja 2019

Deu a wiedziałeś, że

słowa tej pięknej pieśni napisał kapitan Romuald Rajs „Bury”


Już dopala się ogień biwaku
A nad rzeką unosi się mgła
Po szwadronie ni śladu ni znaku
Tylko diektiar w oddali gdzieś gra
Po szwadronie ni śladu ni znaku
Tylko diektiar w oddali gdzieś gra

Tylko słychać gdzieś bardzo daleko
Jęk szrapneli unosi się wzwyż
Za urwiskiem tam wije się rzeka
A za rzeką mogiła i krzyż
Za urwiskiem tam wije się rzeka
A za rzeką mogiła i krzyż

Pod tym krzyżem, pod drzewem zwalonym
Śnią żołnierze o Polsce swój sen
Bodaj po to być warto żołnierzem
By sen cudny i przyśnić jak ten
Bodaj po to być warto żołnierzem
By sen cudny i przyśnić jak ten

Żeby widzieć padając w ataku
Polskę wolną i czystą jak łza
Po szwadronie ni śladu ni znaku
Tylko diektiar w oddali gdzieś gra
Po szwadronie ni śladu ni znaku
Tylko diektiar w oddali gdzieś gra


wtorek, 21 maja 2019

W Pacanowie Kozy kują

Ta ławeczka opowiada o Kornelu Makuszyńskim i ...


co tu dużo mówić, trzeba sobie na niej usiąść i posłuchać opowieści.


Kornel Makuszyński, pisarz i poeta, autor "pisanych sercem" pięknych książek dla młodzieży, był także twórcą wierszy i piosenek poświęconych walce o Niepodległość. Część z nich zamieścił w wydanym w 1919 r. zbiorku poetyckim Piosenki żołnierskie. Jedna z piosenek z tego zbiorku pt. Przekorna dziewczyna, znana też jako Maki, z piękną muzyką Stanisława Niewiadomskiego stała się jedną z najbardziej ulubionych piosenek o ułanach.





Maki 1919 r.

Przekorna dziewczyna
słowa: Kornel Makuszyński (1884-1954)
muzyka: Stanisław Niewiadomski (1859-1936)


Ej, dziewczyno, ej, niebogo, jakieś wojsko pędzi drogą,
Skryj się za ściany, skryj się za ściany,
Skryj się, skryj!

Ja myślałem, że to maki, że ogniste lecą ptaki,
A to ułany, ułany, ułany,
A to ułany, ułany, ułany!

Strzeż się tego, co na przedzie, co na karym koniu jedzie,
Oficyjera, oficyjera
Strzeż się, strzeż!

Jeśli mu się wydam miła, to nie będę się broniła,
Niech mnie zabiera, zabiera, zabiera,
Niech mnie zabiera, zabiera, zabiera!

Serce weźmie i pobiegnie, potem w srogim polu legnie,
Zostaniesz wdową, zostaniesz wdową, wdową!

Łez ja po nim nie uronię, jego serce mym zasłonię,
Bóg go zachowa, zachowa, zachowa,
Bóg go zachowa, zachowa, zachowa!

Serce piosnką ci zamroczy, chorągiewką zwiedzie oczy
I pogna w dale, i pogna w dale, w dale,
I pogna w dale, i pogna w dale, w dale!

Będzie oczu miał aż cztery, dojrzy pruskie grenadiery,
To go ocali, ocali, ocali,
To go ocali, ocali, ocali!

Ej, dziewczyno, ej, jedyna, pozostawi ci on syna,
Zginiesz zdradziecko, zginiesz zdradziecko, zdradziecko!

Zrobię zeń wielkiego pana, wychowam go na ułana,
Warszawskie dziecko, warszawskie dziecko, warszawskie dziecko!
Warszawskie dziecko, warszawskie dziecko, warszawskie dziecko!

piątek, 8 lutego 2019

Pacyfizm

Pacyfizm to idea, która jest wymyślona i nakierowana na to żeby rozbroić przeciwnika wyznaczonego do pacyfikacji.

czwartek, 7 lutego 2019

O tym czym jest tzw. mowa nienawiści


Tzw. mowa nienawiści to jest element taktyki marksistowskiego zarządzania społeczeństwem, a w zasadzie jest to element systemu komunikacji, którą opisał najpełniej Jürgen Habermas w teorii dyskursu. Czyli to jest taki system komunikacji społecznej, w której nie ma absolutnie żadnych stałych punktów zaczepienia, gdzie odbywa się naparzanka, mówiąc brutalnie, nie żadna dyskusja, nie żadna debata tylko naparzanka, w której wygra ten kto ma siłę, a ta siła jest pięknie nazwana roszczeniem ważności, jednak to roszczenie ważności czyli bezczelna uzurpacja do dominacji opiera się nie na własnej sile, ale na osłabieniu drugiej strony, na jej stygmatyzacji. I mowa nienawiści to jest taka konstrukcja, która ma przypisać drugiej stronie wszystkie możliwe najgorsze cechy i to na dodatek nasze własne cechy, posądzamy tego kogo chcemy oskarżyć o nasze własne zamiary.
Jaki jest tego efekt?
Efekt jest taki, że jeśli media będą ciągle to międlić, jeśli w systemie wychowania to pojęcie będzie się we współczesnej treści upowszechniać to po pewnym czasie każdy tzw. normalny człowiek zacznie się czuć winny, to jest nieuchronny mechanizm psychologiczny i od tego nie ma ucieczki.
Jedyną drogą ucieczki jest na tyle zrozumienie tego mechanizmu i to przez osoby dorosłe żeby one uniemożliwiły docieranie tego typu tresury do ich dzieci.

No jak fajnie

Tak jak ogłaszaliśmy, w marcu 2019 r. wycofamy interfejs API Google+. W związku z tym 4 lutego 2019 wprowadzimy kilka zmian w integracji Google+ z Bloggerem.

Widżety Google+: układ nie będzie już obsługiwać widżetów „Przycisk +1” „Obserwatorzy w Google+” i „Plakietka Google+”. Wszystkie wystąpienia tych widżetów zostaną usunięte z Twojego bloga.

Przyciski +1: przyciski +1/G+ oraz linki do udostępniania w Google+ pod postami na blogu i na pasku nawigacyjnym zostaną usunięte.

Pamiętaj, że jeśli masz szablon niestandardowy, który obejmuje funkcje Google+, konieczne może być jego zaktualizowanie. Jeśli potrzebujesz porady, skontaktuj się z dostawcą szablonu.

Komentarze Google+: obsługa Komentarzy Google+ zostanie zakończona. Wszystkie blogi wykorzystujące Komentarze Google+ wrócą do obsługi komentarzy Bloggera. Niestety komentarzy Google+ nie da się zmienić w komentarze Bloggera, dlatego nie będą one dłużej widoczne na Twoim blogu.

niedziela, 27 stycznia 2019

Jakież to światło niesie Lucyfer?



Archanioł Gabriel - Mąż albo Wojownik Boży

Archanioł Rafael - Bóg Uzdrawia

Archanioł Michael - Któż jak Bóg

hebrajskie El - Bóg

sobota, 26 stycznia 2019

Piękne oszustwo

i jak miłe dla oka



niedziela, 13 stycznia 2019

Wierny jak pies

          Pewnego wiosennego dnia, gdy rozkwitły narcyzy w ogródku na Złotym Brzegu, a wąwozy
Doliny Tęczy usiane były fiołkami, osobowy pociąg popołudniowy zatrzymał się na stacji w Glen. Rzadko kiedy przyjeżdżał ktoś do Glen tym pociągiem, toteż nikogo nie było na peronie oprócz zawiadowcy i małego psa, który od czterech i pół roku wychodził na każdy pociąg zatrzymujący się w Glen St. Mary. Tysiące pociągów widział już Wtorek. lecz nigdy nie ujrzał młodzieńca, którego oczekiwał. Mimo to Wtorek czekał cierpliwie, a w jego oczach wciąż płonęła nadzieja. Może serce chwilami ściskało mu się bólem. Był stary i zreumatyzowany. Gdy wracał za każdym razem do swej budy, wlókł się powoli z łbem spuszczonym ku dołowi i oczami przymkniętymi.

        Jeden pasażer wysiadł z popołudniowego pociągu - wysoki młodzieniec w wypłowiałym mundurze porucznika. Szedł, lekko utykając. Miał opaloną twarz i kilka srebrnych włosów na skroniach. Nowy zawiadowca stacji spojrzał na pasażera z zaciekawieniem. Przyzwyczajony był, że jedni pasażerowie w wojskowych mundurach wysiadający z pociągu witani byli entuzjastycznie przez tłum oczekujących na stacji; inni, którzy nie zawiadomili o swym przybyciu, wysiadali spokojnie jak ten. Ale było coś w wyglądzie i postawie tego żołnierza, co zwróciło szczególną uwagę zawiadowcy.
         Coś, jak wielka czarno-żółta piłka, przemknęło przez peron. Wtorek - stary? Wtorek - zreumatyzowany? Wtorek - ledwo się poruszał? To niemożliwe. Wtorek był młodym szczenięciem, skaczącym i szalejącym wesoło.
          Rzucił się teraz na wysokiego żołnierza z głośnym szczekaniem i skoczył mu na piersi. Usiłował wspiąć się wyżej w szalonej radości, która zdawała się rozdzierać jego małe ciałko na strzępki. Lizał buty przybyłego porucznika, który z uśmiechem na ustach i łzami w oczach chwycił w ramiona Wtorka, przycisnął go mocno do piersi i ucałował.
         Zawiadowca stacji znał historię psa Wtorka. Zrozumiał teraz, kim był ów powracający żołnierz. Długa udręka Wtorka skończyła się wreszcie. Jim Blythe wrócił do domu.

Lucy Maud Montgomery "Rilla ze Złotego Brzegu" tytuł oryginału "Rilla of Ingleside"
tłumaczyła z języka angielskiego Janina Zawisza Krasucka

       

środa, 2 stycznia 2019

Błogosławionego 2019 roku


Roztropna ostrożność
11

29 Nie wprowadzaj do domu swego każdego człowieka,
     różnorodne są bowiem podstępy oszusta.
30 Jak złowiona kuropatwa w klatce,
     tak serce pysznego:
     jak szpieg wypatruje on słabe strony,
31 podając dobre rzeczy za złe, przygotowuje zasadzkę
     i najlepszym twym zaletom przygania.
32 Przez iskrę węgiel napełnia się ogniem,
     a człowiek niegodziwy czyha na krew.
33 Strzeż się człowieka złego, który knuje niegodziwości,
     by nie sprowadził na ciebie hańby niezatartej.
34 Przyjmij obcego do domu, a wtrąci cię w zamieszanie
     i oddali cię od twoich najbliższych.



Dobre uczynki
12

1 Jeśli chcesz dobrze czynić, zważ, komu masz czynić,
   a będą ci wdzięczni za twe dobrodziejstwa.
2 Czyń dobrze bogobojnemu, a otrzymasz nagrodę,
   jeśli nie od niego, to na pewno od Najwyższego.
3 Dobroczynność nie jest dla tego, kto trwa w złu,
   ani kto nie udziela jałmużny.
4 Dawaj bogobojnemu,
  a nie wspomagaj grzesznika.
5 Dobrze czyń biednemu, a nie dawaj bezbożnemu,
  odmów mu chleba swego i nie użyczaj mu,
  aby przypadkiem nie wziął góry nad tobą.
  Znajdziesz w dwójnasób zło
  za wszystko dobro, które byś mu wyświadczył.
6 Gdyż i u Najwyższego budzą odrazę grzesznicy,
  wymierzy On też karę bezbożnym.
7 Dawaj dobremu,
  a nie pomagaj grzesznikowi.