Pomimo wcześniejszych zamiarów biegania boso nie decyduję się na leczniczy masaż stóp piaskiem,
zadawalam się jedynie tym, co wpadnie mi do butów.
A na błękicie nieba tańczą swój taniec chmury,
bawi się nimi słońce i wiatr.
Spektakl w teatrze cienia trwa.
Uczestniczę w tej zabawie.
I cóż takiego widzę?
To nie jest żadna fatamorgana
tylko niestety ja.
Krzewy, trawy i drzewa zdobią pustynię kolorem,
tworzą scenerię uroczą,
romantyzmem przepełnioną.
Podglądam z ukrycia przez krzewy
wprost wymarzoną sesję zdjęciową.
Nowożeńcy odświętnie ubrani, piękni i zakochani.
Obchodzę z daleka by nie przeszkadzać,
a w myślach życzę wszystkim poślubionym
Im,
Joannie i Pawłowi,
Halince i Nikodemowi,
...
...
...
Wszystkiego co najlepsze,
i by razem,
nie obok siebie,
przez życie przeszli
drogą pełną niespodzianek,
wszak cele bliskie
i odległe
ułożone przez marzenia
są dostępne.
Romantyzm pustyni porywa również i mnie,
to nie miraż,
taką mnie widzi mój Mąż.

16 komentarzy:
Piękna wycieczka, ciekawe zdjęcia. Widzę w mężu potencjał fotografa. Naprawdę fajnie wyszło mu Twoje zdjęcie:-)
Ptaszka
dziękuję pięknie i przekażę dalej :-)
A to się Małżonek ucieszy :-)
Na pierwszym ze zdjęć nie widzę bunkra, który tam stał jak ja tam byłem
http://4.bp.blogspot.com/_ga3foKod2uo/SiLJNcJWqpI/AAAAAAAAAPc/wHn-MUNYmsQ/s1600-h/Tabliczka.jpg
Wiem, że niedługo potem runął, bo czytałem w necie. Miała zawalić się jego lewa część patrząc na zdjęcie, a widać, że rozebrali go do reszty. :-(
Zdjęcia mi się podobają.
Ładnie. Jednak mam niedosyt.
A Twój Małżonek rzeczywiście mistrz. Tak Cię sfotografował, że nic nie pokazał, poza konturem Twej sylwetki. ;D
Po tej pierwszej relacji mam wrażenie, że Ci się tam podobało. :-)
właśnie wczoraj oglądałam przepiękną sesję zdjęciową, ślubną, plenerową i powiem szczerze, że bardzo cieszy mnie fakt, że wreszcie fotografowie wpadli na pomysł wypełznięcia ze studia i pokazania miłości w pięknie natury, bo efekty są zadziwiające :)
co do Twojej wycieczki... widzę, że zdecydowanie wywołała w Tobie melancholię... pięknie :]
Off toppic
26 IX, sb - Spotkanie z podróżnikiem Wojciechem Cejrowskim - 'Boso... na Jasną Górę!'
20.00 - Kaplica św. Józefa na Halach
Wstęp wolny. Tematyka - podróżnicza i prorodzinna. Wcześniej, tego samego dnia Wojciech Cejrowski będzie gościem Leśniowskich Spotkań Rodzinnych w Sanktuarium Matki Bożej Leśniewskiej Patronki Rodzin w Leśniowie
Pisałem na blogu o pustelnikach. Oni własnie z tego klasztoru w Leśniowie pochodzą. To mije strony. Nareszcie. tuż pod domem. :DDD
przemijanie
piekna pustynia. Byłem tam kiedyś jako mały brzdąc i znalazłem kieszeń łusek ;-)
meloman
daleko trochę ;-)
pozdrawiam
Ale miła jesteś Alusiu, aż się wzruszyłam. Bardzo dziękujemy za życzenia a i Tobie oraz Twojemu
Mężowi życzymy wszystkiego najlepszego.
Halinka i Nikodem
( Nikuś pobiegł na siłownię )
Meloman
mnie się też dziwnym wydało, że tego bunkra tam nie ma, już nawet pomyślałam, że może jakaś burza piaskowa była :-)
Cieszę się, że zdjęcia Ci się spodobały, jeszcze trochę ich będzie, a Mężowi już przekazałam słowa uznania, za które bardzo dziękuje :-)
Podobało mi się tam, żałowałam tylko, iż miałam zbyt mało czasu by przejść całą pustynię wzdłuż i wszerz.
Rozumiem, że już masz plany na najbliższą sobotę :-) też bym chciała tak blisko domu :-) Widzisz jak bardzo Twój blog jest potrzebny? Dobrze jest wiedzieć, że można dać odnośnik do czegoś, co już wcześniej się napisało, a ja lubię zaglądać w miejsca, gdzie mogę znaleźć coś sensownego :-)
Ange
pierwszy raz zobaczyłam ślubne sesje zdjęciowe w plenerze ładnych parę lat temu w Neapolu, byłam zaskoczona jak wiele par spaceruje po mieście w towarzystwie fotografów i ich asystentów uzbrojonych w blendy, od tej pory zachęcam wszystkich by ruszali na łono natury lub w miasto, lubię przyglądać się takim pracom i co tu dużo mówić również podsłuchiwać rozmowy, sympatyczna wieź tworzy się pomiędzy uczestnikami sesji, a efekty są wręcz fantastyczne.
Melancholia? Tak, robi z człowiekiem co chce :-) Dziękuję ślicznie i zapraszam na dalszy ciąg moich przygód z pustynią :-)
Crazy
pustynia w bardzo szybkim tempie się zmienia, dopiero co Meloman pokazywał nam foty bunkra, a jak ja tam dotarłam, to już tylko kupka gruzu po budowli pozostała :-(
a że pustynia piękna, to fakt :-)
Masz jeszcze te łuski? ;-)
Dzisiaj przesyłam pozdrowienia z pięknych torfowisk :-)
Halinko
witam serdecznie i gorąco zapraszam.
Jest mi bardzo miło, że zaglądnęłaś do mnie. Razem z Mężem ślicznie dziękujemy za życzenia i mamy nadzieję, że będziesz częściej nas odwiedzać :-)
Po pustynnych opowieściach będzie coś o torfowiskach, na które właśnie zaraz się wybieram :-)
zgadzam się ślubne zdjęcia powinny ujmować spontaniczność chwili więc zdecydowanie! na siano z nimi ;)
a tak serio, ustawianki w studio, są zawsze ustawiankami...
a jednak należy pamiętać, że to jedyna taka okazja i pamiątka na całe życie
Przemijanie o tym bunkrze, to czytałem gdzieś w necie (interia?). Pewnego dnia runął jego jeden róg. tak jak pisałem ten lewy tylny wg. zdjęcia. Pod fundamentem od dawna brakowało już gruntu, przez co wisiał tak sobie, dopóki beton trzymał. Aż któregoś dnia, gruch i tyle. Świadków żadnych nie było, nic się nikomu nie stało, a jak pokazywałem lubili na nim siedzieć miejscowi. Za kilka dni po tym miała się odbyć tam impreza, która wcześniej była planowana, i niestety została przeniesiona na drugą stronę pustyni, bo tę zamknięto jako niebezpieczną.
na przejście wzdłuż i wszerz, to by trzeba sporo czasu poświęcić. To pewne. Mnie się to jeszcze nie udało do tej pory, ale kiedyś może spróbuję. miałem nawet pojechać w ten weekend, ale WC pozmieniał mi plany ;-)
http://polskalokalna.pl/wiadomosci/malopolskie/olkusz/news/katastrofa-na-pustyni-bledowskiej,1342678,4505
Jak możesz być tak niedelikanty - Autorka nam się kryguje, a Ty: nie widzę bunkra.
Ja za to, widzę słoniki drewniane, ale to pewnie z przyczyny H1N1 - która przechodzę. Dawno nie miałem takiej kichawy.
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/5c98ecdc0aace4f2.html
A jutro wybieram się na Wielką Raczę. :D
Mam nadzieję, że wszystko się uda. Życzcie mi szczęścia. ;-)
Ange
otóż to, nigdy nie wiadomo, co się po latach będzie bardziej podobało; czy ze studia, czy z pleneru, a w tym dniu wszystkie panny młode tak bardzo promienne, no w każdym razie nie można tego fenomenu zmarnować :-)
Meloman
zazdroszczę foty z Tym, co plany sobotnie pozmieniał ;-) ja mam tylko w dwóch książkach dedykacje, ale dobre i to :-)
Życzymy szczęśliwej i fantastycznej wyprawy na Wielką Raczę, podobno ma być piękna pogoda, dlatego też się wybieram na wędrówkę po okolicznych pagórkach.
Deu
na miłość boską, przestań chorować, zdrowiej nam szybko, bardzo proszę :-)
specjalnie dla Ciebie słoniki dwa :-)
A dedykację też mam i owszem. "Kołtun się jeży" którą przyniosłem była jedyną taką, która tam była i wiadomo musiałem zwrócić na siebie uwagę. Było pytanie od Pana Wojtka, czy czytałem ostatnio, bo tacy co czytali twierdzą, że bardzo aktualna jest.
ja wiem to i bez czytania jej teraz. Wszystko się spełnia, jak przepowiednia. Niestety, jak to pan Wojtek powiedział. :-(
Dziękuję za życzenia. Do "zobaczenia" na szlaku zatem ;-)
Będę tam gdzieś stał i machał do Ciebie. :-)
Nie dziwię się, że zwróciłeś na siebie uwagę, w końcu to książka z ubiegłego wieku :-) i wygląda na to, iż na aktualności nie chce stracić :-(
Meloman trzymam Cię za słowo, że pomachasz do mnie :-) też pomacham :-) no to skoro świt wyruszamy na szlak :-)
Prześlij komentarz