No to spaceruję sobie ostrożnie i powoli przez torfowiska, gdzieś tam powinna się wygrzewać w słoneczku.
Jest maleńka i śliczna, aż chciałoby się ją pogłaskać, ale wiem, że nie wolno mi jej dotykać, musiałaby mnie ukąsić, a dla niej byłoby to tylko ogromną stratą cennego jadu.
Bardzo zestresowana czuje całą sobą dwoje dużych ludzi, a ona przecież taka malutka. Niespiesznie i konsekwentnie zmierza w kierunku krzaków, chce się ukryć.
Kończy nasze spotkanie melodyjnym syknięciem i błyskawicznym zniknięciem wśród mchów i krzewów.
Oj, byłabym zapomniała,
z drugiej strony też pięknie wyglądała :-)

17 komentarzy:
O ukąszenie przez żmije to się boję. Nie ma co mówić, ale z taką żartów nie ma.
Jeden mały żółty kwiatek, a jak ożywił zdjęcie. Bardzo polecają w poradnikach takie zabiegi.
Jaki ładny wąszszsz:))
Żmija.
Płacą Ci za reklamę co tam wyskakuje??
Ugryzienie przez żmiję zygzakowatą, nie zabija dorosłego człowieka, ale wywołuje silne bóle brzucha, zlewne poty, spadek ciśnienia.
Wystarczy kilka godzin obserwacji , parę kroplówek, i bóle mijają, lecz na wszelki wypadek proponuję nie sprawdzać mojej prawdomówności:)))
dok
Meloman
jasne, że lepiej nie próbować, nigdy nie wiadomo, czym może się skończyć wstrzyknięcie jadu. Mnie kiedyś osa ukąsiła w rękę, dłoń mi spuchła do niebotycznych rozmiarów, wyglądała jakby miała wybuchnąć, a wcześniej nie miałam pojęcia, że jestem na jad osy uczulona.
Żółty kolor jest najbezpieczniejszy, z daleka go widać :-)
Deu
śliczna, napatrzeć się na nią nie mogłam :-)
Nie mam pojęcia, co te reklamy wywołuje albo tłumacz, albo statystyki, albo nie wiem, co. :-( Z tłumacza nie mam ochoty zrezygnować, ale ze statystykami pewnie się rozstanę, na razie jednak bawią mnie hasła, poprzez które wyszukiwarki do mnie kierują.
Dok
w takich przypadkach, a pierwszy raz widziałam na wolności żyjącą żmiję, trzymam się w moim pojęciu na bezpieczną odległość :-)
ależ z Ciebie włóczykij podglądacz ;)
stat nie wywołuje żadnych reklam gwarantuje :) a przydaje się oj przydaje! wierz mi... różnie to bywa, a przecie siedzi w kątku i nikomu niezawadza ;)
mi szczerze mówiąc nie wyskoczyły żadne reklamy u Ciebie ;) no ale jeśli, to w opcjach jest możliwość zarabiania na reklamach, które wyskakują w postaci osobnego okienka i podobno dobierane są tematycznie... być może gdzieś to przy okazji ustawiłaś?!
a przed żmijkami to jednak rezerwę zachowam i spokojnie pójdę swoją drogą... ;))
Ange
ano plączę się po okolicy i odkrywam świat na nowo :-)
Sprawdziłam wszystkie ustawienia i nie mam uruchomionej opcji reklam. Na razie wywaliłam wszystkie statystyki, a miałam aż trzy, i zobaczę czy będą się pokazywać, jeżeli tak, to robią to Google, tylko jeszcze nie wiem, z jakiego poziomu, czy tak w ogóle, czy z tłumacza :-( A może to zależy jeszcze od tego, z jakiej przeglądarki się korzysta?
Masz rację, lepiej zachować ostrożność :-)
Ja na FF (w Linuxie!) też miałem reklamy tutaj, ale na Operze nie widzę ich.
Meloman
ale dopiero dzisiaj ich nie widzisz? Bo ja te statystyki tuż po północy wywaliłam.
reklamów nie widzę! ani na mozilli ani na explorerze... no i dobrze ;)
nie sądzę też żeby to tłumacz... chyba? bo przecież skoro w innym miejscu pytają o to czy chcemy reklamy... hmmm... zagadkowe to ;)
bezpieczeństwa nigdy nie za wiele :)
Wygląda na to, że reklamy wywoływała któraś ze statystyk. W takim razie jeszcze chwilowo żadnej nie zainstaluję i poobserwuję, czy się jakaś aby nie pojawi.
Dziękuję za pomoc w wyjaśnianiu kwestii pojawiających się reklam. :-)
Ostatnimi czasy korzystam wyłącznie z Opery. Reklamy były zanim przeszedłem na Operę z FF. Tak mi się wydaje.
Jakie zawijasowate tory:-) Zauważyłaś?
Ja korzystam z IE i wyskoczyła mi u CIebie reklama ostatnimrazem, chyba we wtorek....ale nie dam sobie nic uciąć za ta wiedzę ;-))
Też kiedyś spotkałem żmiję zygzakowatą...i też bałem się podejść, choć korciło mnie bardzo....;-))
pozdrawiam deszczowego dziś Mrągowa
Proszę o zbliżenie...skadrowanie na oko żmijki:))
Meloman
dzięki piękne :-) wygląda na to, że niektóre przeglądarki łapały reklamy ze statystyk, teraz już w ogóle nie powinny się pojawiać.
Ptaszka
tak, zauważyłam i właśnie dlatego taką fotę dałam :-)
Crazy
dziękuję pięknie :-) mam nadzieję, że już żadne reklamy tutaj nie pojawią się :-)
Faktem jest, iż nie do wszystkich zwierzaków podejdziemy blisko, chociażby się bardzo podobały :-)
Deu
proszę bardzo :-)
w notce powyżej postarałam się :-)
Przyczyna mogły być jakieś ciasteczka, albo inne paskudztwa (wirusy), być może.
Takie coś lubi przyciągnąć reklamę. Po to się je m.in. robi.
Meloman
z ciasteczkami i wirusami szczera prawda, gdyż z wirusami walczy się, a ciasteczka zostawia, bo w wyniku ich usunięcia komputer część haseł i sporo ustawień zapomina, no i trzeba szukać po notatkach, w efekcie sporo różnorodnych kont jest zapomnianych, innymi słowy człowiek musi się tłumaczyć, że sam sobie krzywdę zrobił :-(
Prześlij komentarz