piątek, 30 października 2009

Po dwóch stronach kładki



...



...



Do zobaczenia już w listopadzie na długim i kolorowym spacerze :-)

poniedziałek, 26 października 2009

Na torze lodowym

Jak ja lubię patrzeć na te sprytne maszyny.



Byle się wcelować pomiędzy uwięzione w lodzie czerwone piłeczki.



Pogoda raczej upalna, to i nic dziwnego, że musimy się napracować i często tę resztkę lodu poprawiać.



Sędziowie mają króciutką przerwę,



zwycięzcy poszczególnych konkurencji są dekorowani medalami,



pozostałe maszyny oddają się błogiemu lenistwu,



te czujniki



i nadajniki też trzeba umiejętnie omijać,



aha, jakby ktoś nie wiedział,
to wewnętrzny tor służy do rozgrzewki,



a zawody odbywają się na środkowym i zewnętrznym.



I najważniejsze;
dajemy ludziom trochę czasu na relaks



oraz pogaduszki.

niedziela, 25 października 2009

Panczeniści



...



...



...



...



...



...



...



...



...



...



...



...



...



Najwyraźniej robię się sentymentalna. Sama nie lubiłam jeździć na tych szybkich łyżwach, chociaż przez parę lat śmigałam na nich po torach, ale z prawdziwą przyjemnością dzisiaj przyglądałam się jak młodzież na nich biega.

niedziela, 18 października 2009

Życie w depresji



Woda nieustannie dopływa strumieniem,
deszczem, śniegiem, osiada mgłą,
przepompownie pracują pełną parą,
nie powinny się zepsuć,
ale człowiekowi jeszcze nie udało się skonstruować rzeczy niezawodnych,
a może tylko ja tak mało wiem?

sobota, 17 października 2009

a kuku ...



O!



bułeczka



...



Co by tu jeszcze ...



Może to?



Eeee, nie nadaje się do konsumpcji.

środa, 14 października 2009

Dolina za Bramką

Przez bramkę



od czekoladki do czekoladki.



Ta dolina jest jak bombonierka.



Najlepiej wybrać się tutaj około godziny trzynastej czasu letniego, właśnie wtedy słońce bawi się z turniami w światło i cień,



a niczym nieskrępowana wyobraźnia nie pozwala przebiec tej doliny,



nią się człowiek delektuje.



Ta sama skałka;
smok?
czy może kura?
to od nas zależy, co w niej widzimy.



Każdy tutaj znajdzie swoją ulubioną pralinkę.



...



...



...



...



Nie wolno iść dalej,
trzeba wrócić tą samą ścieżką,
ale czy rzeczywiście tą samą?