pod nami Krzesanica,
przed nami jeszcze do przejścia w dniu dzisiejszym Małołączniak,
ale tutaj tak pięknie, że iść się dalej nie chce.
No dobrze, koniec pstrykania fotek, ruszamy w dalszą drogę.
Ten biegający po stoku Małołączniaka ptaszek zwany pardwą górską, był uprzejmy zaprowadzić nas na sam szczyt.
...
...
...
Tak, Świnicę już oblegają chmury, a my na razie tylko zerkamy w jej kierunku tęsknym okiem, wszak stamtąd, też są kapitalne widoki.
Teraz jednak trochę się pogimnastykujemy schodząc w dół Hawiarską Drogą.
Rzut oka w kierunku zachodnim,
joj, jak pięknie
i mocne postanowienie w takich chwilach; ja tu jeszcze powrócę.
