niedziela, 25 marca 2012

Wiosennie

Jeszcze można turystycznym butkiem przejść przez teren normalnie podmokły, że bez bacioków ani rusz, no bo przecież tylko jednorazowego wytrzepywania śniegu z butów liczyć nie będziemy, prawda?
Poruszając się ze wzrokiem wbitym w kępki traw staramy się nie wpaść do wody obejmującej swój teren we władanie i nie widzieć kiedy ominęliśmy brzozowy zagajnik zapominając do białej kory przytulić policzek.



Poruszanie się w kierunku południowym raduje oczy widokiem Tatr. Kapitalnie prezentuje się śnieżny język Nosala, skrzy się w promieniach słońca charakterystyczny dach KBK, Kasprowy Wierch wyróżnia się na tle nieba, a Giewont stary spryciarz chowa się za gałęziami drzew.
I co to za górki widzimy na zachód od Kasprowego Wierchu?



Oj, Alusia, Alusia, by wreszcie się ich nazw nauczyć, trzeba by było przynajmniej jeszcze raz przejść Granią nad Doliną Bystrej. No cóż, może kiedyś się uda.