Sroczka w jesiennej scenerii była uprzejma przez dłuższy czas absorbować mnie swoim urokiem.
W końcu udało mi się dotrzeć co celu.
Najpierw było cicho i nastrojowo, ale zaraz pojawiły się rozbawione wycieczki,
wysłuchały legend oraz historii.
No co, przecież nie ukrywam, że sobie trochę słuchałam,
przecież zawsze tak robię.
