piątek, 12 grudnia 2014

Czy jest jeszcze ktoś, kto ogrania, o co chodzi?



Bo mnie uczono, że flaga Ukrainy jest niebiesko-żółta.
Niebieska jak błękit nieba i żółta jak złote łany pszenicy.

5 komentarzy:

makroman pisze...

mnóstwo interpretacji, od głupiego kawału począwszy, poprzez chęć zaakcentowania własnej odrębności aż do zdrady stanu ;-)

przemijanie pisze...

Zawsze mnie zastanawiało pojęcie; zdrady stanu. I szczerze mówiąc, nigdy go do końca nie zrozumiałam. A wiem, że w parze z takim zarzutem szła kara śmierci.

makroman pisze...

Zdrada stanu jest wtedy gdy stajesz się niewygodna dla rządzących... zawsze dotyka wyłacznie tych którzy wcześniej w rządach brali udział.
A pamiętasz ze podobny idiotyczny kawał zrobiono Kaczyńskiemu, debilmedia miały potem używanie - tak jak by to Kaczyński sam sobie te flagę na samochodzie wieszał.

przemijanie pisze...

O widzisz, Twoja definicja zdrady stanu jest dla mnie bardziej zrozumiała, i mocniej osadzona w realiach, niż głoszona w słownikach; że zdrada stanu to przestępstwo popełnione przez osobę sprawującą władzę polegające na działaniu na szkodę państwa.

Prawdę mówiąc, to nie przypominam sobie wspomnianej przez Ciebie przygody Kaczyńskiego, ale faktem jest, iż żaden polityk nie jest lepszy od swoich doradców. Dlatego warunkiem dotarcia na szczyt jest zawsze otaczanie się ludźmi mądrzejszymi od siebie.
Dzisiejsi politycy są tylko elastyczni, do tego stopnia,że im nie sprawa żadnych trudności przechodzenie z jednej partii do drugiej, bo ta migracja nie wymaga nawet zmiany poglądów politycznych. Ech. Już drugiego takiego Męża Stanu, jakim był Ignacy Jan Paderewski już nam raczej historia nie podaruje.

makroman pisze...

racja!