wtorek, 16 sierpnia 2011

Willa Atma

Usytuowanie budynku poniżej poziomu ulicy Kasprusie powoduje, iż ciężko do niej trafić, wiem, gdyż wielokrotnie ludzie stojąc dosłownie na wprost wejścia zaskakiwali mnie pytaniem;
jak dojść do Atmy?



W której jest nie tylko stała muzealna ekspozycja dla oczu, ale również zdarzają się koncerty kameralne pieszczące ucho koneserów nutek zgrabnie na pięciolinii ułożonych.



Latem ukryta przed ruchem ulicznym pośród zieleni,



a zimą za gąszczem gałęzi.



Ojej, ten w głębi wielki budynek, to szkoła. Czy ja już kiedyś mówiłam, że nie lubiłam chodzić do niej? Nie? No to mówię, o rany, aż osiem dłuuuuuuuuuuuuuuużących się lat.



Myślę, że przez kolejne notki powędruję sobie szlakiem drewnianej architektury, pomimo, a może na przekór wchodzącym mi w paradę smutkom, które zwyczajowo na co dzień zajmują się swoim własnym życiem, ale ostatnio nie wiedzieć czemu przylgnęły do mnie i na nic się zdały me tłumaczenia, że mnie można wiele zarzucić, ale na pewno nie to, iż jestem towarzyska.



Taaaak, obejrzymy sobie z zewnątrz Kaplicę na Jaszczurówce, Willę Koliba, Willę pod Jedlami, Willę Witkiewiczówka, Willę Oksza oraz Willę Czerwony Dwór, chociaż zapewne nie w podanej kolejności.