wtorek, 30 grudnia 2025

Nie lubię gier zespołowych

Kiedy byłam dzieckiem na tzw. wychowaniu fizycznym graliśmy w koszykówkę, kiedy miałam już wrzucić piłkę do kosza, koleżanka z mojej drużyny zaczęła mi piłkę wyrywać z rąk. Moje perswazje, że przecież gramy w jednym zespole, nie przyniosły żadnego skutku. Uparła się ku uciesze przeciwnej drużyny by tę piłkę wyrywać. Wkurzona pobiegłam do śmiejącej się z nas nauczycielki i oświadczyłam, że ja z tą głupią (tutaj oskarżycielskim gestem wskazałam moją koleżanką) nigdy nie będę grać w jednej drużynie.
Lata mijały, a podobne przypadki powtarzały się jak pory roku.





Brak komentarzy: