Despacito był pierwszym utworem w ich wykonaniu, który usłyszałam i się zachwyciłam; głosami, harmonią, stylizacją, poczuciem humoru. Perfekcja mnie zachwyca.
Z ogromnym wzruszeniem wysłuchałam covery zespołu Queen. (Pamiętam, że kiedy dowiedziałam się o śmierci Freddiego Mercury'ego poczułam fizyczny ból jakby mi serce wyrwano. Na szczęście już wtedy serca nie miałam, przynajmniej taką diagnozę postawiła mi wychowawczyni, na zakończenie ósmej klasy, gdyż okazałam wielką radość, że wreszcie skończyła się moja odsiadka w szkole podstawowej). Myślę, że geniusz Fredi też byłby zachwycony, bo powiedział; możecie z moimi utworami robić co chcecie byle nie było nudno.
Czyż panowie nie są wspaniali? I to zarówno razem jak i osobno?

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz