wtorek, 30 marca 2010

Wiosna przyszła

Siedzę sobie w domu i zdrowieję? choruję?
w każdym razie już zaszła zauważalna zmiana
jak na razie straciłam głos,
niewątpliwą radochę ma rodzina,
ach, te cenne chwile spokoju.

Za oknem hula sobie halny,
ptaszki radośnie śpiewają,
a sąsiad szczęściarz pojechał na ryby.



Telefonów nie odbieram.

7 komentarzy:

meloman pisze...

UUUUUuuuuuuuu. Nie dobrze Alusiu, żeś się nam rozchorowała. :-(
Ale cóż ja mogę znając życie? Mogę Ci jedynie ZDROWIA życzyć. :-)

Na zdjęciu nie mam pojęcia co jest? Czy zostanie mi to ujawnione? Czy zagadką nieodgadnioną pozostanie?

ptaszka pisze...

Wygląda na błoto z resztkami zimy. a A zanik głosu ma swoje zdrowe strony: trudno pokłócić się przedświątecznie z rodziną:)
Dużo zdrowia:)

Rado pisze...

Czyżby to było zdjęcie makro Twojego chorego gardła???

Zdrówka!

EL pisze...

zdrówka...

meloman pisze...

Spróbuję zgadnąć, co jest na zdjęciu. Zestrużyna z ołówka w dużym powiększeniu.

przemijanie pisze...

Dziękuję Wam pięknie za życzenia zdrowia :-)

Natomiast zdjęcia przedstawia fragment parkowego dzieła sztuki,
(po kliknięciu tutaj można je w całej okazałości zobaczyć) i tak mi bardzo spasowało do zobrazowania mojego samopoczucia

meloman pisze...

To "dzieło sztuki" też mi wygląda na wielką ostrużynę. :-)

Jaka sztuka, takie dzieła...