wtorek, 4 maja 2010

Końcem kwietnia

Pomalutku, nieśpiesznie byle przed siebie.



Od czasu do czasu obejrzeć się za siebie.



Ścieżki kiedyś przedeptane



jeszcze troszkę śniegiem zasypane.



...



Wiosny nie szukam, sama przyjdzie gdy będzie chciała.



Drogę przecież zna.



Czy po tym płocie można się zorientować gdzie spacerowałam?



Że trochę ciemno?



Ależ tak, słońce chyli się już ku zachodowi.



Tory prowadzą nas przez pewien czas, ale my jednak udajemy się w kierunku zachodzącego słońca, na skróty przez płot.



Dobranoc :-)