Wydawałoby się, że są takie same, a jednak się różnią.
Przyzwyczaiłam się do widoku gór,
ale za każdym razem, gdy na nie spojrzę, zaskakują mnie swoim pięknem
tak jak pagórki w promieniach zachodzącego słońca,
dolinki kryjące się cieniu,
kopy cudownie pachnące,
pomału zmierzające na nocny spoczynek.
Sielanka?
Tak, bywa przez krótką chwilę.

2 komentarze:
Pagóry to wolność - tak mi się zawsze kojarzyły i chyba tego nic nie zmieni.
Ręczne suszenie suszu odchodzi w niepamięć. Warunki klimatyczne wymusiły konieczność kozłowania - w moich stronach nie. Tylko nowy model pras możesz dostrzec. Moje siano i tak bobry zatopiły jeszcze przed wzrostem:))
Prześlij komentarz