i do domu nie chce się wracać.
Światło i cień z wyczuciem dawkuje smak gór.
Stawy są prawdziwymi gwiazdami, ciekawe do ilu obrazów, wierszy oraz nut zainspirowały artystów i ile fotek im ludzkość pstryknęła.
Do tego miejsca jeszcze wrócę w następnej notce.
W głębi bardzo charakterystyczna góra widziana tym razem od strony południowej.
I ten sam szczyt przez szybę.

4 komentarze:
Zastanawiam się, jak by Cię tu zachęcić do pokazania większej ilości fotek z gór...
Góry lubisz, skoro w Krakowie na kopce chodzisz, jakby Ci mało było jeszcze górek ;D
Czuję, że możesz mieć tych zdjęć całkiem sporo, a ja chętnie bym je obejrzał. :)
Zachęciłeś :-)))) jeszcze nawet ten jeden dzień poeksploatuję przez parę notek ;-)
Bardzo mi miło usłyszeć, że chętnie oglądasz moje fotki :-)
Dziękuję pięknie za już i zapraszam na moje kolejne przygody z aparatem.
Jest w człowieku jakaś taka naturalna potrzeba dzielenia się tym co zobaczył. Przekazania innym tego co wtedy się odczuwało.
Akurat internet i blogi to idealne miejsce dla takich ludzi. Blog jest lepszy niż album rodzinny.
Makroman
no właśnie, wszystkich zachęcam do zabawy w blogi, a sama oficjalnie udaję, że takiego nie prowadzę :-)
Prześlij komentarz