piątek, 23 lipca 2010

Z Kościeliskiej do Strążyskiej

Ścieżką nad Reglami mijamy Polanę Zahradziska, to ta, gdzie stoi chwilowo pusty koszar, gdyż owce poszły się paść licho wie dokąd, a w cieniu drzewek śpi sobie po nocnej służbie pies bacowski udając trupa.
Idziemy dalej poprzez las ścieżką kamienistą, na której leży sobie ogromy głaz, ale jak ruszy i zacznie się toczyć w dół, to zabije, no jak nic, na miazgę. Tym razem udało się nam przejść i dotarliśmy do Polany Przysłop Miętusi, wiosną byłyby do podziwiania kwitnące krokusy, ale my jesteśmy tutaj w wyjątkowo jak na lipiec piękny i słoneczny dzień,



dlatego rozpłyniemy się w zachwytach nad urwiskiem Ciemniaka i Krzesanicy.



...



Siodło Przysłopu Miętusiego jest popularnym miejscem odpoczynku wycieczek, a dla nas informacją, że za kwadrans powinniśmy dojść do Małej Łąki.



Och, tak, to właśnie ten widok zawsze chwyta mnie za serce.



Teraz proszę się na chwilę skupić,
od lewej widzimy;
Siodło
Siodłową Turnię (1647),
Przełęcz Kondracką (1725),
a ta złośliwie obcięta skałka po prawej to Dziadek, Babka do odszukania na fotce, powyżej panoramki, albo w kolejnej notce.



Czy tylko mnie się wydaje, iż las kołysze ją do snu?



Nieśpiesznie w zachodzącym słońcu zbliżmy się do Doliny Strążyskiej i rozpoznajemy naszego dobrego starego znajomego,



z jego prawej strony spośród drzew wynurza się Mały Giewont (1728).



Nieuchronnie nadchodzi koniec złotej godziny na focenie,



...



...



dolina już zapada w sen,



a my nieśpiesznie opuszczamy królestwo niedźwiedzi.