wtorek, 19 października 2010

Rusinowa Polana

Widok stąd na Tatry wspaniały.



...



O jej powstaniu przez wykarczowanie można przeczytać w dokumencie Augusta II z roku 1698.



Cały rejon tak Rusinowej Polany jak i Waksmundzkiej Polany, Sołtysich Kop oraz Wielkiego Kopieńca są to lesiste regle Tatr Wysokich.



Ależ mnie tam wciąga.



No tak, na razie mogę o tym zapomnieć, gdyż zaraz pójdziemy na Gęsią Szyję, znaczy się przez polankę w kierunku zachodnim.



Na wschodzie jeszcze zaspany Hawrań z Muraniem,



a my nóżka za nóżką pod górkę.



Przed wejściem w las jeszcze tradycyjne spojrzenie za siebie.
I nagle powróciły wspomnienia, jak wiele, wiele lat temu w którąś wrześniową sobotę dotarliśmy już wieczorem na Rusinową Polanę, gdy wchodziliśmy do szałasu, by się w nim przespać zaczynały spadać z nieba pierwsze płatki śniegu. Do rana nasypało tak wiele puchu, że sięgał mi do pasa. Zanim wyruszyliśmy w dalszą drogę zeszliśmy na Wiktorówki, tak, do dzisiaj pamiętam smak tej porannej gorącej herbaty, bo trzeba Wam wiedzieć Mili Moi, że turyści zawsze mogą liczyć na gorącą herbatę wydawaną w kuchni pod kaplicą.



...



...



Miłe wspomnienia, ale teraz trzeba z 1210 metrów n.p.m. wyjść na 1490 m n.p.m.