sobota, 6 czerwca 2009

Kim jestem?



Poruszony lekko palcem wyruszył na obchód terenu, upewnił się, że żadnego zagrożenia nie ma i ponownie zapadł w sen.

14 komentarzy:

Rado pisze...

Stonoga murowa (oniscus asellus). Piękne okazy, udane zdjęcie.
Mają coś w sobie te obrzydliwki - taką godną szacunku archaiczność (przypominają nieco trylobity).
Ciekawe, czy smakują równie dobrze jak skorupiaki wodne?

makroman pisze...

Od siebie dodam tylko że "trylobity" to mój patent ;-)

przemijanie pisze...

Rado
dziękuję pięknie :-)
Już się nie dowiem jak smakują, bo czmychnęły mi z tego drzewa, a jeszcze wczoraj sporo ich tam było ;-)


Makroman
nazwa "trylobity" zdecydowanie lepiej brzmi i pasuje, przecież ta stonoga nie ma tylu nóg, sama widziałam. Ależ te nazwy bywają mylące ;-)

nn pisze...

Obrzydliwki to dobra nazwa dla nich :)

Anonimowy pisze...

blech! paskudy jak pluskwy jakieś ;P
właśnie zaczęło się błyskać...

Crazy pisze...

dobrze sie prezentuja na drzewei..gorzej zapewne w domu..hehe

Pozdrawiam spod zachodzącego słońca w Mrągowie..;-)

makroman pisze...

Znajdź w pobliżu jakiś zasłonięte miejsce - tam wyemigrowały. Może być kłoda leżąca na ziemi, cokolwiek co trzyma wilgoć i daje ciemność.

Podobno są jadalne - ale akurat ich nie kosztowałem.

przemijanie pisze...

Meloman
obrzydliwki to brzmi bardzo pieszczotliwie ;-)


Ange
pluskwy nie spotkałam, ale czytałam, że w przeszłości pokruszone były często używane przez ludowych medyków do leczenia trudno gojących się ran. Badania wykazały, że krew pluskwy zawiera substancje, które zabijają bakterie.
U mnie też się burzyło, ale nie udało mi się stosownej fotki pstryknąć ;-(


Crazy
dziękuję śliczne :-)
Twoje zachody słońca cudne są :-) Chadzam sobie do Ciebie by na nie popatrzeć ;-)


Makroman
myślę, że drozdy je wcięły, ale jeszcze spróbuję poszukać.

ptaszka pisze...

Dodam, że są kanibalami:-)

przemijanie pisze...

Ptaszka
no masz, a nie wyglądały ;-)

makroman pisze...

Drozdy? - być może kilka sztuk, choć nie wiem czy im smakują, Na pewnie w zacienionym miejscu znajdziesz ich całe mrowie.

EL pisze...

A dla mnie to ... ,,fujjjjj"... brrrr...

przemijanie pisze...

Makroman
są, są, ukryły się przede mną, ale znalazłam moje pieszczoszki bawiące się ze mną w chowanego ;-)


Lacri
tak, ten film jest okropny kolorystycznie, w aparacie lepiej wyglądał, ewidentnie blogger pogorszył jego jakość ;-)

makroman pisze...

A nie mówiłem...wszędzie ich pełno.

Lacri - życie nie może być fujjjj. zakładam też że z ich punktu widzenia wcale nie wyglądasz lepiej ;-)