Stonoga murowa (oniscus asellus). Piękne okazy, udane zdjęcie. Mają coś w sobie te obrzydliwki - taką godną szacunku archaiczność (przypominają nieco trylobity). Ciekawe, czy smakują równie dobrze jak skorupiaki wodne?
Meloman obrzydliwki to brzmi bardzo pieszczotliwie ;-)
Ange pluskwy nie spotkałam, ale czytałam, że w przeszłości pokruszone były często używane przez ludowych medyków do leczenia trudno gojących się ran. Badania wykazały, że krew pluskwy zawiera substancje, które zabijają bakterie. U mnie też się burzyło, ale nie udało mi się stosownej fotki pstryknąć ;-(
Crazy dziękuję śliczne :-) Twoje zachody słońca cudne są :-) Chadzam sobie do Ciebie by na nie popatrzeć ;-)
Makroman myślę, że drozdy je wcięły, ale jeszcze spróbuję poszukać.
14 komentarzy:
Stonoga murowa (oniscus asellus). Piękne okazy, udane zdjęcie.
Mają coś w sobie te obrzydliwki - taką godną szacunku archaiczność (przypominają nieco trylobity).
Ciekawe, czy smakują równie dobrze jak skorupiaki wodne?
Od siebie dodam tylko że "trylobity" to mój patent ;-)
Rado
dziękuję pięknie :-)
Już się nie dowiem jak smakują, bo czmychnęły mi z tego drzewa, a jeszcze wczoraj sporo ich tam było ;-)
Makroman
nazwa "trylobity" zdecydowanie lepiej brzmi i pasuje, przecież ta stonoga nie ma tylu nóg, sama widziałam. Ależ te nazwy bywają mylące ;-)
Obrzydliwki to dobra nazwa dla nich :)
blech! paskudy jak pluskwy jakieś ;P
właśnie zaczęło się błyskać...
dobrze sie prezentuja na drzewei..gorzej zapewne w domu..hehe
Pozdrawiam spod zachodzącego słońca w Mrągowie..;-)
Znajdź w pobliżu jakiś zasłonięte miejsce - tam wyemigrowały. Może być kłoda leżąca na ziemi, cokolwiek co trzyma wilgoć i daje ciemność.
Podobno są jadalne - ale akurat ich nie kosztowałem.
Meloman
obrzydliwki to brzmi bardzo pieszczotliwie ;-)
Ange
pluskwy nie spotkałam, ale czytałam, że w przeszłości pokruszone były często używane przez ludowych medyków do leczenia trudno gojących się ran. Badania wykazały, że krew pluskwy zawiera substancje, które zabijają bakterie.
U mnie też się burzyło, ale nie udało mi się stosownej fotki pstryknąć ;-(
Crazy
dziękuję śliczne :-)
Twoje zachody słońca cudne są :-) Chadzam sobie do Ciebie by na nie popatrzeć ;-)
Makroman
myślę, że drozdy je wcięły, ale jeszcze spróbuję poszukać.
Dodam, że są kanibalami:-)
Ptaszka
no masz, a nie wyglądały ;-)
Drozdy? - być może kilka sztuk, choć nie wiem czy im smakują, Na pewnie w zacienionym miejscu znajdziesz ich całe mrowie.
A dla mnie to ... ,,fujjjjj"... brrrr...
Makroman
są, są, ukryły się przede mną, ale znalazłam moje pieszczoszki bawiące się ze mną w chowanego ;-)
Lacri
tak, ten film jest okropny kolorystycznie, w aparacie lepiej wyglądał, ewidentnie blogger pogorszył jego jakość ;-)
A nie mówiłem...wszędzie ich pełno.
Lacri - życie nie może być fujjjj. zakładam też że z ich punktu widzenia wcale nie wyglądasz lepiej ;-)
Prześlij komentarz