Jeszcze za wcześnie, by zobaczyć kogokolwiek na Giewoncie,
ale już ludzie zmierzają w jego kierunku
między innymi tą ścieżką biegnącą pod Małym Giewontem z Grzybowca
a także tą, którą my idziemy z Małej Łąki pomiędzy jasną Siodłową Turnią, a Dziadkiem i Babką oraz imponującym urwiskiem Wielkiej Turni.
Czaruje, oj, czaruje.
Teraz można się pobawić i poszukać Zagonnej Turni.
Uff, jesteśmy już na najniższym punkcie grzbietu łączącego Giewont z Kopą Kondracką w głównej grani Tatr. Zbiegają się tutaj dwa szlaki prowadzące na Giewont i Czerwone Wierchy, jeden z widocznej Doliny Kondratowej,
a drugi z Małej Łąki.
Na pierwszym planie Kopa Kalacka.
Zostawiamy za plecami Giewont i kierujemy się na ...

3 komentarze:
Piękne niebo. Jak letnie:)
Wiesz co Alusia?
Tak sobie myślę, ze Ty chyba lubisz góry. :-D
Ptaszka
tak, jesienią w górach z zasady mamy nieba letni lazur nad głowami:-)
Witaj Drogi Rymaszu
:-) Dobrze myślisz :-)
Prześlij komentarz